Odżyłam, gdy nareszcie zmieniłam pracę. Moje zarobki znacznie wzrosły i zaczęłam się rozwijać. Trafiłam w końcu do firmy, w której szef nie stosował mobbingu, a współpracownicy byli sympatyczni i pomocni. Niestety nie cieszyłam się za długo pozytywną zmianą. Przez nachalnego kolegę z biura popsuł się mój związek.
Zobacz także: Kolejny facet zostawił mnie na lodzie. Znów usłyszałam, że przeszkodą jest moje dziecko
Michał to kolega z działu. Od razu się polubiliśmy. Byliśmy w podobnym wieku, mieliśmy wiele wspólnych zainteresowań. Zaczęliśmy spędzać razem przerwy lunchowe. Po pracy czasem wyskakiwaliśmy na drinka. Nasze relacje były czysto koleżeńskie. Czułam się z nim swobodnie, ale nigdy z nim nie flirtowałam. Często opowiadałam mu o swoim chłopaku, o naszych planach wakacyjnych, czy wizji przeprowadzki do większego mieszkania. On też nie był singlem. Poznałam jego wieloletnią narzeczoną. Byłam przekonana, że po prostu bardzo mnie lubi. Nieoczekiwanie zaczął zasypywać mnie jednak komplementami i wyznaniami.
Od samego początku, kiedy zaczął się zmieniać, zaczęłam stawiać mocne granice. Przestałam z nim wychodzić. Powiedziałam mu wprost, że chcę, aby nasza znajomość miała wyłącznie zawodowy charakter, bo jego zachowanie wprawia mnie w dyskomfort. Przepraszał mnie kilka razy. Po miesiącu spokoju znowu zaczął do mnie pisać i wydzwaniać. Pisał, że już od dawna nic nie czuje do swojej narzeczonej i zakochał się we mnie. Tego wieczoru planowałam zablokować jego numer, ale zanim zdążyłam to zrobić, mój chłopak przeczytał SMS-y od niego.
Arek wpadł w furię, mimo że nic mu przecież nie odpisywałam. Twierdził, że jeśli Michał wypisuje do mnie takie rzeczy, to coś musiało nas wcześniej łączyć. Moje tłumaczenia nic nie dały. Arek zarzuca mi wciąż niewierność. Jestem załamana, bo go kocham. Nie chcę go stracić. Żałuję, że nie opowiedziałam mu o tej sytuacji. Nie zrobiłam tego, bo zawsze był o mnie bardzo zazdrosny. Nie chciałam go niepotrzebnie denerwować. Nie mam pojęcia, jak załagodzić sytuację... Co powinnam zrobić?
Małgosia
Zobacz także: Mój chłopak nie potrafi przyznawać się do błędów. Ciągle obarcza mnie winą za swoje niepowodzenia