Szef wścieka się, kiedy muszę wyjść wcześniej po córkę. Sam jest bezdzietny

W nowej pracy Ewa nie może liczyć na wyrozumiałość.
Szef wścieka się, kiedy muszę wyjść wcześniej po córkę. Sam jest bezdzietny
Fot. pexels (Jonathan Borba)
08.06.2023

Mój świat wywrócił się do góry nogami, kiedy zostałam mamą. W pozytywnym sensie, bo wreszcie znalazłam w życiu sens. Wciąż daleko do sielanki, bo córka miewa problemy zdrowotne, ale walczymy. Byłoby jeszcze lepiej, gdybym miała wsparcie.

W poprzedniej pracy wszyscy wiedzieli, że czasami nie mam wyjścia i muszę odebrać dziecko wcześniej z przedszkola. I tak dobrze, że mogłam je tam posłać. Tylko, że wtedy szefową była kobieta - też matka. Po zmianie firmy mam nad sobą bezdzietnego faceta, który nie potrafi wczuć się w moją sytuację.

To naprawdę nie zdarza się często, bo maksymalnie 3-4 razy w miesiącu. Szybko odbieram córkę, a później pracuję zdalnie z domu. Albo wracam, bo akurat mąż albo mama mogą się nią zająć. Nie zaniedbuję z tego powodu moich zawodowych obowiązków.

Zobacz również: Mąż faworyzuje jedno z naszych dzieci

Szkoda, że ten tyran tego nie rozumie. Dla niego każde wcześniejsze wyjście to zbrodnia. Najchętniej przywiązałby nas do biurek na 8 godzin i nie pozwalał nawet skorzystać z toalety. Próbowałam z nim rozmawiać, ale to wszystko na nic.

Według niego powinnam zostawiać sprawy prywatne za drzwiami biura. Jeśli mam z tym problem, to może nie powinnam w ogóle pracować, tylko zajmować się dzieckiem 24 godziny na dobę. Bezczelny. Ale chyba faktycznie nie będzie innego wyjścia i się zwolnię.

Jakim prawem jakiś bezdzietny koleś będzie pouczał matkę, która ma aż nadto problemów na głowie...

Ewa

Polecane wideo

Ponglish, czyli jak Polacy mówią po angielsku? „Something is no yes”
Ponglish, czyli jak Polacy mówią po angielsku? „Something is no yes” - zdjęcie 1
Komentarze (70)
Ocena: 4.94 / 5
gość (Ocena: 5) 13.06.2023 02:37
Dlatego absurdem jest praca w sztywnych godzinach (pomijając sytuacje, kiedy to jest konieczne) - tylko ruchome godziny, możliwość pracy z domu, w połączeniu z dobrymi narzędziami do logowania pracy. Potrzebujesz wyjść w trakcie? Po dziecko, czy po cokolwiek? Nie ma sprawy, swoją robotę możesz dokończyć choćby wieczorem, byle było zrobione ;) I o taką organizację walczcie, zamiast o urywanie się bez konsekwencji "bo dziecko".
zobacz odpowiedzi (10)
gość (Ocena: 5) 12.06.2023 11:50
Ciekawe że tylko kobiety mają ten problem. Mężczyźni jakoś nie mowia że muszą po prostu to olewają. Więc to raczej kwestia organizacji rodzinnej. Raz ojciec raz matka ogarnia katarki i wszyscy byliby zadowoleni. Nie byłoby wyjść wcześniejszych 3 razy w tygodniu bo trzeba.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 11.06.2023 07:01
Sorry, ale jak ci nie pasuje praca, to się faktycznie zwolnij. Praca to nie przedszkole, i twój szef ma zdecydowanie racje
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.06.2023 14:11
Dochodzę do wniosku, ze posiadanie małych dzieci i praca zawodowa lub co gorsza robienie kariery zawodowej się wykluczają. Kiedyś kobiety nie pracowały tylko siedziały w domu, robiły obiadki i zajmowały się dziećmi a facet tyrał. Miało to dużo plusów. Teraz już tak nie jest z różnych względów. Natomiast wydaje mi się, ze kobiety powinny siedzieć w domu dopóki dzieci nie staną się w miarę samodzielne, np. będą umiały same pójść do szkoły, odgrzać sobie obiad i zostać same w domu. Inaczej kobieta predzej umrze na zawał i dostanie depresji niż zrobi te karierę.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 10.06.2023 13:43
Nie przepadam za pracą z dzieciatymi bo zawsze coś, a to L4 na dziecko i nie można na nich liczyć w krytycznych momentach bo zawsze mogą zniknąć i praca spada na osoby w pełni dyspozycyjne. Najgorsze są takie co to perfidnie wykorzystują bo wiadomo, że raz na jakiś czas może zdarzyć się sytuacja kryzysowa, tak samo jak osoba bezdzietna może byc niedysponowana, no ale nie aby to działo się nagminnie.
zobacz odpowiedzi (20)

Polecane dla Ciebie