Chłopak ma do mnie pretensje, że pracuję tylko na pół etatu

„Uważam, że przesadza. Jesteśmy razem dopiero od siedmiu miesięcy. Nie mieszkamy razem, nie mamy wspólnych finansów, więc uważam, że nie powinien się wtrącać... ”.
Chłopak ma do mnie pretensje, że pracuję tylko na pół etatu
Fot. iStock
31.05.2023

Przez ostatnie trzy lata w moim życiu zawodowym wiele się działo. Skończyłam studia z wyróżnieniem. Tak jak sobie zamarzyłam, dostałam się na staż do świetnej firmy, a potem się w niej zatrudniłam. Dawałam z siebie dosłownie wszystko. Bardzo zależało mi na stażu, jak i na angażu w biurze. Tempo było bardzo duże, a atmosfera ciągle napięta.

Pracowałam za dwie. Ciągle zostawałam po godzinach, zarywałam noce. Myślałam tylko o tym, jak wygrać walkę z czasem. Chciałam zostać doceniona, sprawdzić się w branży. Gdy teraz o tym myślę, czuję że byłam na każdym kroku wykorzystywana. Traktowano mnie jak pomoc do wszystkiego. Byłam niedoświadczona i naiwna, więc wiele osób spychało na mnie swoje obowiązki. Zamiast zacząć stawiać swoje granice, cieszyłam się jak głupia, że ktoś powierza mi ważne zadanie. Nie dałam rady. Karierę w firmie skończyłam z ciężką nerwicą. Zwolniłam się.   

Zobacz także: Dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Kiedy powiedzieć o tym szefowi?

Wiele wyniosłam z tego doświadczenia. Wiem, że nie dam się już wykorzystywać i nie będę się przepracowywać w imię dobra koncernu. Nie chcę też już uczestniczyć w niezdrowym wyścigu szczurów. Po tym jak się złożyłam wypowiedzenie, zrobiłam sobie miesiąc przerwy. Uspokoiłam się, zrelaksowałam. Potem znalazłam pracę w mniejszej rodzinnej firmie. Bardzo mi się tam podoba. Myślę, że to miejsce dla mnie. Od pół roku pracuję tam na pół etatu. Na razie nie ma widoków na pełny angaż. Szef powiedział mi, że mogę na to liczyć dopiero za rok. Przystałam na to. 

Przez te trzy lata gonitwy i robienia nadgodzin, nie wydawałam za dużo. Mieszkałam z rodzicami i uzbierało mi się niemało oszczędności. Nie mogę więc narzekać na brak gotówki. Dzięki połowie etatu mam sporo czasu dla siebie, co bardzo mnie cieszy. Stawiam na dokształcanie się, uczę się języków. Spełniam się w tej pracy, więc mogę przeczekać ten rok w podobnym trybie. Niestety bardzo nie podoba się to mojemu chłopakowi. Ciągle ma do mnie pretensje, że marnuję cenny czas, zamiast porządnie zarabiać. 

Uważam, że przesadza. Jesteśmy razem dopiero od siedmiu miesięcy. Nie mieszkamy razem, nie mamy wspólnych finansów, więc myślę, że nie powinien się wtrącać... Ostatnio ciągle się przez to kłócimy.

Maja

Zocz także: Chłopak ciągle ma do mnie pretensje, że pracuję tylko na pół etatu

Polecane wideo

Tych obłędnych rzeczy nie może zabraknąć w Twojej szafie. Czołowe trendsetterki z Hiszpanii i Włoch noszą je non stop
Tych obłędnych rzeczy nie może zabraknąć w Twojej szafie. Czołowe trendsetterki z Hiszpanii i Włoch noszą je non stop - zdjęcie 1
Komentarze (60)
Ocena: 4.53 / 5
Mama na benefitach (Ocena: 5) 02.06.2023 15:41
Ja wogole nie pracuje, a mam partnera, ktory pracuje.
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 5) 02.06.2023 14:58
Wyznajecie inne wartości. Ty wolisz balans, spokój psychiczny, rozsądek (można na pół etatu zarabiać więcej niż niektórzy na cały), rozwój (uczysz się w wolnej chwili), a on woli harować, robić karierę po to, zeby kupować drogie gadżety i imponować nie wiadomo komu. Nie pasujecie do siebie.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 01.06.2023 15:38
można pracować na pół etatu i zarabiać tyle, co ktoś inny na cały etat. A przy okazji jest czas na relaks i rozwijanie siebie. Jeśli tak mu to przeszkadza, to źle to wróży Waszej przyszłości....
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.06.2023 10:51
Ja tez mogłabym nie pracować i spokojnie zykibysmy jeszcze odlozac za pensje męża ale po co , w domu nuda i po drugie moje 10 tys po drodze nie chodzi wiec więcej do odłożenia
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 31.05.2023 20:30
To lewy chłop Ci się trafił. Bo mój sam zaproponował żebym albo nie pracowała, albo przeszła na pół etatu dla rozrywki. Tak też zrobiłam. Pracuję tak już kilka lat, od urodzenia dziecka i jest mi świetnie. Dla tych bojących się o moją przyszłość dodam, że jak mąż odejdzie do kochanki to nic mi się nie stanie, bo kiedyś zarabiałam świetnie, co okupiłam problemami zdrowotnymi, więc mam duże oszczędności i nieruchomości, zawsze też mogę ruszyć z własną działalnością- kilka pomysłów już mam
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie