Wtedy zupełnie się nad tym nie zastanawiałam. Byłam w gorszej kondycji, rodzice do niczego mnie nie zmuszali, więc po studiach po prostu zrobiłam sobie przerwę. Trwała 3 lata. W tym czasie nie zarabiałam na siebie.
Oczywiście myślałam o tym, żeby wreszcie pójść do pracy, ale jakoś tak się złożyło. Brak fajnych ofert, do tego moje lenistwo, w sumie niczego mi też nie brakowało. Mogłam siedzieć w domu i nie narzekać. Ten czas właśnie się skończył. Ale kto mnie zechce?
W czasie studiów praktycznie cały czas pracowałam. Dorywczo, na zlecenie, a pod koniec miałam nawet etat. Gdyby firma nie padła, to pewnie moja historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Także jakieś doświadczenie jest.
Zobacz również: „Mam 35 lat i puste CV”. Alicja zaczyna późno, ale chce zrobić karierę
Zbiorą się z tego w sumie 3 lata, ale to już zamierzchła przeszłość. Teraz mam napisać CV i jakoś wytłumaczyć, co robiłam w tym czasie. Pozostaje wielka dziura, której nie mam czym zapełnić.
Jestem prawie pewna, że z tego powodu nikt nie potraktuje mnie poważnie. A nawet jeśli zostanę zaproszona na rozmowę, wtedy tylko się ośmieszę. Przecież nie powiem, że nic nie robiłam, bo mi się nie chciało.
Myślicie, że ukończone studia wystarczą? Ja mam wątpliwości.
Klaudia