Do naszych uszu coraz częściej dochodzi tajemniczo brzmiące określenie FOBO. Warto wiedzieć, że to skrót od anglojęzycznego terminu Fear Of Better Option. Na czym polega i kogo najczęściej dotyka syndrom, z którym boryka się coraz większa liczba osób na całym świecie?
Zobacz także: Znany ksiądz wyjaśnia, dlaczego kobiety zakładają buty na obcasach. W sieci znów zawrzało
Zjawisko zwane FOBO zostało zaobserwowane i opisane przez Patricka McGinnisa, amerykańskiego przedsiębiorcę, któremu przypisuje się również zdiagnozowanie FOMO (Fear of Missing Out), czyli nieustannego odczuwania strachu, że coś nas omija. FOBO można najprościej określić jako lęk przed podejmowaniem decyzji.
Osoby dotknięte tym uprzykrzającym życie syndromem nie są w stanie o czymkolwiek zdecydować. Rozmyślają nad każdą sprawą dosłownie w nieskończoność. Kiedy wydaje się im, że wiedzą już, jak postąpić, w ich głowach zaczynają pojawiać się kolejne wątpliwości. Znów starają się je rozwiać, jednakże koniec końców wpadają w błędne koło. Za tymi prawie rozwianymi obawami czekają bowiem już kolejne, jeszcze liczniejsze. Dotyczy to jednak nie tylko bardzo trudnych w podejmowaniu życiowych decyzji, ale także i spraw najbłahszych, nad którymi inni ludzie zastanawiają się jedynie przez parę sekund. FOBO dotyka najczęściej osoby, które mają niską lub niestabilną samoocenę. Bardzo często cierpią na niego perfekcjoniści. Podobny problem ma też jedna z naszych czytelniczek.
Od ponad roku nie potrafię podjąć sama żadnej decyzji. Codziennie zrywam się o świecie. Nie chodzi o duży dystans do pracy. Codziennie przez dwie godziny zastanawiam się, co mam ubrać. Każdy strój, który kompletuję, po chwili wydaje mi się beznadziejny. Zaczynam mieć poczucie, że będą wyglądała w nim jak ofiara losu. Kiedy mam już lada chwila wychodzić i przebrać z piżamy, ogarnia mnie panika. Dzwonię wtedy do rodziców i koleżanek, żeby mi doradziły. Mają mnie już po dziurki w nosie... To jednak nie wszystko. Wpadam w popłoch nawet wtedy, gdy mam wybrać makaron, czy coś do picia w knajpie. Zaczynam się jąkać, pocę się. Mam w głowie jakąś dziwną pustkę. Ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę. Ostatnio nigdzie nie wychodzę, żeby oszczędzić sobie stresu.
Czuję, że moje życie się rozpada. Kiedyś taka nie byłam. Zaczęłam mieć te problemy po rozpoczęciu nowej pracy. Ciąży na mnie bardzo duża odpowiedzialność i każdego dnia boję się, że mnie zwolnią. Chyba już nie wyrabiam przez stres...
M.
Zobacz także: Popularna tiktokerka leczy traumę, śpiąc w psiej klatce. Niecodzienna metoda budzi wiele kontrowersji