Moja siostra była związana przez długi czas z fajnym facetem. To był chodzący ideał, skromny, miły i przyjacielski. Chodzili razem do liceum. Byli w sobie zakochani po uszy, ale wszystko skończyło się z chwilą, kiedy poznała w nowej pracy M. Zupełnie odbiło jej na jego punkcie. Nie potrafiła mówić o niczym innym, jak tylko o tym, że zaczęła kumplować się z najprzystojniejszym facetem w biurze. Nagle zostawiła swojego chłopaka na lodzie. Od dawna podejrzewałam, że romansuje z M. To oczywiście jej życie i nie powinna się wtrącać, ale sądzę, że zrobiła wielki błąd.
Zobacz także: Wciąż czekam na to, aż on poprosi mnie o rękę
M. to typowy narcystyczny macho. Może i jest przystojny, ale to jedyna pochlebna rzecz, którą mogę powiedzieć na jego temat. Szczerze mówiąc, nie poznałam jeszcze tak zapatrzonego w siebie, aroganckiego, irytującego faceta, który jest przekonany o tym, że jest kimś lepszym niż inni. Siostra biega wokół niego i jest na każde jego skinienie. Chociaż to mądra dziewczyna, udaje przed nim kogoś, kim nie jest. Wiem, że w jego towarzystwie udaje mniej inteligentną i zaradną. Zataiła przed nim na przykład to, że dobrze zna włoski i że wcześniej sporo podróżowała solo. Wszystko, aby pan i władca czuł się jeszcze lepiej i bardziej męsko.
Najgorsze jest to, że niedawno się jej oświadczył. Zgodziła się bez wahania. Nie lubię go, wręcz nie znoszę przebywać w jego towarzystwie. Siostra wciąż nalega jednak, abyśmy spędzali z mężem z nimi czas. Ma mi za złe, że odmawiam, gdy zaprasza nas na weekendowe wyjazdy. Mogę go tolerować, ale nie jestem w stanie się z nim zaprzyjaźnić. On zresztą też nie pała do mnie sympatią. Jako jedna z nielicznych potrafię mu się przeciwstawić i nie daję sobą rządzić. Nie mam pojęcia, jak przetłumaczyć siostrze, że z tym typem czeka ją beznadziejne życie.
C.
Zobacz także: Mam 34 lata i jeszcze nigdy nie byłam w poważnym związku. Zastanawiam się, co ze mną nie tak