Związałam się z Markiem już w drugiej klasie liceum. Byliśmy jedną z par, które uważało się za nierozłączne. Wierzyłam, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Na studiach się zaręczyliśmy. Trzy lata po ich ukończeniu wzięliśmy ślub. Myślałam, że przed nami szczęśliwy czas, ale byłam niestety w błędzie. Dwa miesiące przed pierwszą rocznicą ślubu przekazałam Markowi papiery rozwodowe.
Zobacz także: Rozmawiamy i flirtujemy codziennie, ale… on nie chce spotkań na żywo
Chociaż wszystko między nami układało się świetnie i mieliśmy bardzo udane życie intymne, Marek zaczął mnie zdradzać. Początkowo w ogóle nie podejrzewałam, że w naszym związku dzieje się coś niedobrego. Było jak dawniej. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, byliśmy dla siebie czuli.
Pewnego razu wybrałam się na spotkanie z przyjaciółką. Pokazała mi zdjęcia, których nie mogę wyrzucić z pamięci. Marek całował się na nich z jakąś dziewczyną. Zobaczyła ich na ulicy i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Od razu zaczęła pstrykać zdjęcia. Nagrała też filmik. To nie była jakaś stara sprawa. Poznałam po kurtce, którą kupiłam mu na urodziny miesiąc wcześniej.
Marek od razu do wszystkiego się przyznał. Tłumaczył, że kocha mnie nad życie i błagał o wybaczenie. Mówił, że zaczął romansować z koleżanką z pracy tylko i wyłącznie przez głupią ciekawość, chcąc sprawdzić, jak to jest być z inną kobietą. Nie mieliśmy nigdy innych partnerów łóżkowych...
Nie mogłam znieść jego obecności. Powiedziałam, że to już koniec i kazałam mu się wyprowadzić. Wciąż dzwonił, pisał SMS-y, wystawał pod naszym domem, przysyłał mi prezenty... Chciał mnie odzyskać i zacząć wszystko jeszcze raz, ale byłam nieugięta. Teraz jednak tego żałuję. Nadal go kocham i zaczynam nabierać coraz większej pewności, że mogłabym mu wybaczyć. Chyba zbyt pochopnie podjęłam decyzję o rozwodzie. Nie wiem jednak, czy mamy w ogóle jakieś szanse na uratowanie tego związku. Boję się, że jest na to za późno, zwłaszcza że koleżanka z pracy, z którą miał romans, wciąż o niego zabiega...
Adrianna
Zobacz także: Od kiedy mam bardzo udane życie miłosne i zawodowe, odwraca się ode mnie coraz więcej koleżanek