Mój partner ma córkę z poprzedniego związku. Nie potrafię jej polubić

„Przyznam szczerze, że jeszcze nie spotkałam na swojej drodze aż tak egoistycznej, nieprzyjemnej i złośliwej dziewczynki... ”.
Mój partner ma córkę z poprzedniego związku. Nie potrafię jej polubić
Fot. Unsplash (Eli Defaria)
15.03.2023

Od ponad czterech lat jestem związana z Michałem. Jest ode mnie piętnaście lat starszy. To pierwszy facet, o którym pomyślałam naprawdę poważnie i któremu w pełni zaufałam. Jeszcze z nikim nie czułam się tak niesamowicie. Po roku razem zamieszkaliśmy, po dwóch mi się oświadczył. Wszystko idzie w naprawdę dobrym kierunku, jesteśmy szczęśliwi i planujemy ślub. Sprzeczamy się tylko w sprawie wychowania jego córki z poprzedniego związku. 

Zobacz także: LIST: „Mam roczne dziecko i chcę wrócić do pracy. Teściowa twierdzi, że jestem wyrodną matką”

Amelia ma trzynaście lat. Często u nas bywa. To oczko w głowie Michała. Od zawsze byłam do niej bardzo dobrze nastawiona. Jestem nauczycielką w liceum. Lubię dzieci i mam z nimi świetny kontakt. Niestety moje relacje z Amelią nie są za dobre. Zresztą nie tylko moje... W podobny nieprzyjemnie chłodny sposób traktuje większość członków swojej rodziny. Przyznam szczerze, że jeszcze nie spotkałam na swojej drodze aż tak egoistycznej, nieprzyjemnej i złośliwej dziewczynki. Od dawna próbuję do niej dotrzeć i zaprzyjaźnić się z nią, ale sytuacja nie ulega zmianie.

To ważne, aby wspierać dziecko i utwierdzać je w przekonaniu, że jest wyjątkowe i wspaniałe, ale matka Amelii od najmłodszych lat mówi jej, że jest o wiele lepsza od wszystkich. Doradza jej, że powinna być miła wyłącznie dla osób, które dorównują jej poziomem. Inni (przede wszystkim biedniejsi, gorzej ubrani, mniej inteligentni i atrakcyjni od niej) nie zasługują na grzeczności. Patrzy więc na innych ludzi z góry. Nie ma za grosz taktu, a dla swoich rówieśników bywa naprawdę okrutna.

Michał niestety nie chce spojrzeć prawdzie w oczy i zacząć zauważać, że jego córka nie jest ideałem. Frustruje się, kiedy ją krytykuję. Czasem nie jestem w stanie się powstrzymać, zwłaszcza kiedy siedzi z nami przy stole i z dumą relacjonuje, jak okropnie potraktowała kogoś w szkole. Moim zdaniem to ostatni moment, aby zacząć naprawiać jej charakter i zaszczepiać w niej empatię i życzliwość dla otoczenia. 

Agata

Zobacz także: Związek z mężczyzną spod tego znaku zodiaku łączy się ze stresem. Jego partnerki muszą mieć nerwy ze stali

Polecane wideo

Włosy w modnym stylu glamour. W tych fryzurach będziesz wyglądała niesamowicie
Włosy w modnym stylu glamour. W tych fryzurach będziesz wyglądała niesamowicie - zdjęcie 1
Komentarze (29)
Ocena: 4.72 / 5
gość (Ocena: 5) 24.03.2023 13:39
Kiedys bachor ZABIJE rodzicow. Dziwa
odpowiedz
Ula (Ocena: 5) 21.03.2023 14:28
OMG... A musisz się z nią zaprzyjaźniać i "naprawiać jej charakter"?! Nie jesteś jej matką. To sprawa Twojego partnera, jak ją wychowuje. Mój partner ma syna, też w wieku 13 lat, też miewa specyficzne zagrywki, ale naprawdę nawet mi nie przyszło do głowy, żeby próbować młodego zmieniać, upominać, wychowywać. Weź głęboki wdech, zrób wydech, a dziecku daj święty spokój. Nie jesteś jej matką.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.03.2023 11:48
No jeśli twój facet popiera takie zachowanie córki, to nie chciałabym mieć z nim nic do czynienia. Nienawidzę takich ludzi i nie chciałabym być z kimś takim. Nie chodzi tu teraz o jego córkę, ale o niego, że to popiera i nie stara się zmienić jej zachowania i wychować na dobrego człowieka tylko na chama i prostaka. Pewnie jest taki sam z charakteru i dlatego mu to nie przeszkadza. Będzie miała ciężko w życiu i jeśli on nie chce, żeby skończyła marnie, to powinien zastosować gówniarze dyscyplinę, bo prędzej czy później, wszyscy się od niej odwrócą,zostanie sama jak palec, bez pomocy,bez nikogo, a mamusia i tatuś nie będą żyli wiecznie.
odpowiedz
Lola (Ocena: 5) 16.03.2023 14:49
A ty wgl czytałaś artykuł ?? No raczej nie ! Zajmij się jakoś robotą, a nie tylko siedzisz na necie i głupoty piszesz
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.03.2023 22:51
Jako "dobra macocha" uważam stanowczo, że choć jest wiele powodów tego, jak zachowa się dziecko w sytuacji nowego związku ojca - np. to, czy rodzice byli towarzyscy (przyzwyczajenie do "obcych dorosłych" w otoczeniu), czy wpływy z przedszkola/szkoły, to jednak najważniejsze jest to, jak wychowali ją rodzice i jak dawali przykład swoim własnym zachowaniem. Moja "pasierbica" jest córką dwojga mądrych, wspaniałych ludzi, i od najmłodszych lat widzi rodziców szanujących się nawzajem, a wręcz zaprzyjaźnionych (a ich związek nie skończył się wcale miło...), konsekwentnie się wspierających, no i - szczęśliwych w nowych, długoletnich związkach. Jak "niegrzeczna" by nie była, wie, że nigdy nie będzie miała wrogów w żadnym ze swoich dwóch domów. Teraz ma 13 lat, więc może to jeszcze odszczekam ;) Na razie jest typem dziecka, które nie boi się żadnego tematu w rozmowach z nami, więc jest nadzieja, że jeśli pojawią się kłopoty, też z nimi przyjdzie do "swoich dorosłych". Chyba nie zaufałabym mężczyźnie, który akceptuje to, że jego córka gardzi innymi.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie