M. spodobał mi się od razu, kiedy go zobaczyłam. Nie chodzi tylko o to, że był bardzo przystojny. Miał w sobie coś przyciągającego. Poza tym ma świetne poczucie humoru, przenikliwy umysł i wszechstronne zainteresowania. To bardzo ciekawy człowiek, można z nim rozmawiać godzinami.
Zobacz także: Mam sporą nadwagę. Na każdym kroku spotykają mnie przez to przykrości
Poznaliśmy się w pracy. Po miesiącu wyskakiwania na drinki w towarzystwie ludzi z naszego działu, w końcu zaproponował mi wyjście sam na sam. Zaczęliśmy się spotykać. Byliśmy sobą oczarowani.
Byłam w stu procentach pewna, że w końcu w moim życiu pojawił się facet idealny. Niestety zaczęła przeszkadzać mi w nim pewna rzecz. Faktycznie byłby ideałem, gdyby nie to że jest fetyszystą. M. ma obsesję na punkcie kobiecych stóp. Na początku wydawało mi się to intrygujące i ciekawe. Potem jednak zaczęło mnie irytować. Po prostu nie sądziłam, że nasze erotyczne doświadczenie będą aż tak... nudne. Ile można łaskotać kogoś piórkiem? Nużą mnie już jego fantazje. Poza tym w sprawach łóżkowych koncentruje się prawie wyłącznie na swoich doznaniach. Moje często go nie interesują.
Przez pewien czas myślałam, że może coś się zmieni, potem że może i mnie w końcu zaczną kręcić takie zabawy. W końcu warto się trochę poświęcić, skoro ma tyle innych zalet. Inni faceci naprawdę bledną na jego tle. Niestety chyba się poddaję. Obawiam się, że przez jego upodobania i moją obojętność dla nich przestanie między nami iskrzyć...
Olga
Zobacz także: LIST: „Zakochałam się w byłym chłopaku przyjaciółki. Mimo że rozstali się lata temu, ma do mnie wielki żal...”