Od niedawna jestem w nowym związku. Jesteśmy ze sobą jakoś od półtora miesiąca. Wiadomo, że początki zawsze są świetne, a na nosie ma się różowe okulary. Nie będę jednak ukrywać, że jest jednak rzecz, która mnie niepokoi. Opisuję to tutaj, bo zwyczajnie wstydzę się powiedzieć o tym przyjaciółkom, czy nawet siostrze.
Mój chłopak, który za kilka tygodni będzie obchodził 30. urodziny, wciąż nie dorobił się pralki. Co tydzień wozi swoje brudne ubrania do mamy, która nie tylko je pierze, ale też prasuje i składa w kosteczkę. Dowiedziałam się o tym przypadkiem tylko dlatego, że ostatnio mama zadzwoniła do niego akurat jak był ze mną i powiedziała mu, że uprane rzeczy czekają na odbiór. Zaczęłam dopytywać, o co chodzi, więc powiedział mi, że nadal nie ma pralki i mama mu pomaga.
Zobacz także: Brat mojego chłopaka okazuje mi za duże zainteresowanie. Ciągle dochodzi przez to do konfliktów...
Byłam u niego w mieszkaniu kilka razy i nawet nie zwróciłam uwagi na to, że nie ma pralki. Myślałam, że może jest gdzieś w zabudowie w innym pomieszczeniu. Nie wpadłam na to, że 30-letni facet może prać u mamusi.
Jestem tym trochę podłamana. Zapytałam, kiedy planuje zakup pralki, na co usłyszałam, że on ma teraz ważniejsze wydatki. Pierwszy raz spotykam się z takim podejściem. Wydaje mi się, że taki ktoś nie rokuje dobrze na przyszłość. Doradźcie mi, jak poradzić sobie w tej sytuacji.
A.