Jestem właśnie w 16. tygodniu ciąży. To będzie nasze trzecie dziecko. Ostatnio okazało się, że to dziewczynka. Mamy już dwie córki i mąż bardzo liczył na to, że tym razem to będzie syn. Nie potrafił ukryć rozczarowania, kiedy okazało się, że to nie jest chłopiec. Dla mnie płeć nie jest ważna, bo najważniejsze, aby dziecko było zdrowe.
Tłumaczyłam mężowi, że są plusy tego, że znów urodzi nam się córeczka. Mamy już ubranka po starszych dziewczynkach, więc sporo zaoszczędzimy. Poza tym już wiemy, jak zajmować się córkami, a przy synku trzeba by było pewnych rzeczy się uczyć.
Zobacz także: Facet, którego kocham, zaręczył się w sylwestra
On jednak bardzo chciał mieć syna, bo zawsze o nim marzył. Powiedzieliśmy sobie, że spróbujemy z trzecim dzieckiem, ale to będzie ostatni raz, bo wychowanie dzieci kosztuje i trzeba każdemu z nich zapewnić dobrą przyszłość. Niestety, nie udało się, i znów będzie córeczka. W mojej rodzinie jest dużo kobiet, sama mam dwie siostry. Mąż też ma siostrę.
Myślę, że w końcu zacznie się cieszyć z kolejnej córeczki, ale czuję się tak, jakbym go rozczarowała. Wiem, że to bez sensu i nie powinnam się tak czuć, nie ma tu mojej winy przecież. Tylko chciałabym, żeby bardziej się cieszył, a tak nie jest.
Małgorzata