Stało się. Przeżyłyśmy wielki kryzys, żegnając się z wieloletnią miłością, która niestety przysporzyła nam mnóstwo cierpień. Choć przez długi czas nawet nie myślałyśmy o tym, że mogłybyśmy znów się w kimś zakochać, nieoczekiwanie na naszej drodze pojawił się On. Co zrobić, aby kolejny związek różnił się od poprzedniego i w końcu był udany?
Zobacz także: Niewystarczające... Na czym polega uciążliwy syndrom oszustki?
Psychologowie są zdania, że najlepszą receptą na nową szczęśliwą miłość jest wzięcie pod lupę poprzedniego związku i skrupulatne prześledzenie jego wzlotów, jak i upadków, a następnie wyciągnięcie z nich wniosków. Jeżeli nie zrobimy dokładnego rachunku sumienia i nie przeanalizujemy wszystkich negatywnych zachowań swoich oraz byłego partnera, istnieje wielkie ryzyko, że podobne błędy zaczniemy popełniać w kolejnej relacji.
„Byłam z M. przez cztery lata. Bardzo się kochaliśmy, ale na dobrą sprawę w ogóle do siebie nie pasowaliśmy. Na samym początku weszliśmy w toksyczny model zachowań i na każdym kroku się raniliśmy. Zwłaszcza ja jego... On był zamkniętym w sobie introwertykiem. Ja jestem ekstrawertyczką, mam bardzo silną osobowość. Wiem, że często nim manipulowałam i narzucałam mu swoją wolę. Przytłaczałam go ciągle. Żałuję, że weszłam w kolejną relację bez przemyślenia, co tak naprawdę nie zagrało w moim poprzednim związku. Przez to straciłam miłość swojego życia...
Myślałam, że zaczęłam nowy dobry rozdział, ale w nowym związku znów popełniałam te same błędy. Znowu nie dawałam partnerowi przestrzeni. Chciałam podejmować za niego wszystkie decyzje... To była powtórka z rozrywki. W końcu się rozstaliśmy, A. nie mógł już ze mną wytrzymać. Okazało się, że bagaż z mojego poprzedniego związku okazał się za ciężki...”.
Ł.
Zobacz także: „Odszedł ode mnie mąż, a mi nawet nie zrobiło się przykro”. Czym jest reguła Pollyanny?