W listopadzie będę obchodzić 31. urodziny. Nie mam obecnie partnera, a w związku byłam ostatnio jakieś dwa lata temu. Nie chodzi o to, że nie chcę, czy że nie szukam. Mam profil na aplikacji randkowej, ale nic z tych znajomości nie wychodzi. Nie chcę być z byle kim, zależy mi na prawdziwym uczuciu i partnerze, którego pokocham z wzajemnością.
Rodzina oczywiście tego nie rozumie. Podkreślają na każdym kroku, że mój zegar tyka. Sytuacji nie poprawia fakt, że moja siostra właśnie się zaręczyła. Jest 5 lat młodsza ode mnie, więc wiadomo, jak to wygląda dla wszystkich wokół. Zdaniem bliskich to ja powinnam pierwsza wziąć ślub i mieć męża.
Zobacz także: Ciągle kłócimy się o to, że nie jeżdżę samochodem…
Kocham siostrę i cieszę się, że trafiła na człowieka, z którym chce spędzić życie. Jako starsza siostra nie mam z tym problemu, że ona będzie mężatką, a ja nawet nie jestem w związku. To nie jest jednak komfortowa sytuacja, zwłaszcza jak słyszy się docinki rodziny. Może gdyby ich podejście do tego wszystkiego było bardziej wyrozumiałe i postępowe, nie czułabym się jak stara panna.
Nie wiem już, jak odpowiadać i reagować na docinki. To dla mnie przykre.
Ewa