Zaprzyjaźniłam się z Michałem w ostatniej klasie liceum. Chodziliśmy razem do szkoły i trafiliśmy razem na kilka imprez. Wtedy odkryliśmy, że mamy ze sobą mnóstwo wspólnego. Mieliśmy podobne poczucie humoru i wrażliwość. Słuchaliśmy tej samej niszowej muzyki, oboje interesowaliśmy się sztuką i po liceum chcieliśmy zdawać na ASP. Zaczęliśmy spędzać ze sobą mnóstwo czasu.
Poza kilkoma epizodami, w którym jego ówczesna partnerka albo mój partner byli zazdrośni o naszą przyjaźń i musieliśmy trochę przystopować ze spotkaniami, od ponad dwunastu lat widywaliśmy równo co dwa tygodnie. Byliśmy zawsze bardzo blisko. Nie tylko zwierzamy się sobie, ale zawsze możemy na siebie liczyć. A raczej mogliśmy...
Zobacz także: „Trafiłam do szpitala, gdy ważyłam 28 kg”. Z Agatą B. rozmawiamy o anoreksji
Mniej więcej od siedmiu miesięcy jestem singielką. Postanowiłam rozstać się chłopakiem po dwóch latach. Michał jest wolny od roku. Był wielką podporą w bardzo trudnym dla mnie czasie. To dzięki niemu przetrwałam i w końcu mogłam zapomnieć o bolesnych wspomnieniach. Nasza więź jeszcze bardziej się wtedy umocniła.
Niestety ostatnio doszło do czegoś, czego nigdy bym się nawet nie spodziewała. Umówiłam się z Michałem na kolację. Mieliśmy spotkać się u mnie. Było jak zawsze - miło i zabawnie. Nagle Michał zaczął mnie całować. Odepchnęłam go i zaczęłam się śmiać. Wiem, że to dziwna reakcja, ale sytuacja była tak nieprawdopodobna, że nie potrafiłam się zachować inaczej. Pomyślałam, że może wypił o jedną, czy dwie lampki wina za dużo i że lepiej obrócić to wszystko w żart. Michał zmieszał się i zaczął mnie przepraszać.
Myślałam, że mamy to już za sobą, ale nagły pocałunek z zaskoczenia znowu się powtórzył po dwóch tygodniach. Tym razem byłam wściekła. Pokłóciliśmy się... Powiedziałam, że nasza przyjaźń jest dla mnie zbyt cenna, aby zniszczyć ją romansem. Michał twierdzi jednak, że jestem kobietą jego życia i nie wystarcza mu kumplowanie się ze mną.
Pogubiłam się w tym wszystkim. On jest dla mnie jak brat... Nie mogłabym zacząć traktować go inaczej. Po tym, jak odrzuciłam jego względy, zerwał ze mną kontakt. Mam mu dać znać, jeśli któregoś dnia zmienię zdanie...
H.
Zobacz także: Urodzone królowe. Jaki charakter mają Aleksandry?