Filip od kilku miesięcy chodzi na siłownię. Zawsze był szczupły i dobrze wyglądał, ale w ostatnim czasie postanowił bardziej popracować nad sylwetką. Ćwiczy kilka razy w tygodniu, do tego restrykcyjna dieta. Efekty oczywiście widać, a on chwali się nimi na Instagramie.
Wcześniej nie był jakoś bardzo aktywny w social mediach, podobnie jak ja. Od czasu do czasu jakieś zdjęcie, ale nawet nie selfie. A teraz co chwilę fotki bez koszulki. Albo pokazuje, jak jest na siłowni, albo zdjęcia z domu, z łazienki. Nie podoba mi się to, zwłaszcza że komentują mu to jakieś obce dziewczyny.
Zobacz także: Moja córka ma już kilka miesięcy, a ja nadal nie potrafię jej pokochać
Jak się poznaliśmy to nie robił takich rzeczy, śmiał się z ludzi epatujących życiem osobistym na Instagramie. Teraz sam się do nich zalicza. Mówiłam mu o tym, ale twierdzi, że przesadzam. Podobno wrzucanie zdjęć gołej klaty i wystawianie się na publiczną ocenę bardziej motywuje go do pracy nad sobą. Nie wiem, jak to się dalej potoczy, ale mam niestety złe przeczucia.
Martyna