Jestem chorobliwie zazdrosna o chłopaka. Zaczęłam go śledzić...

„Ostatnio czuję, że jestem na skraju. Wiem, że to chore, ale zaczęłam go śledzić...”.
Jestem chorobliwie zazdrosna o chłopaka. Zaczęłam go śledzić...
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/tezza.barton/)
05.08.2022

Adrian był moim pierwszym chłopakiem. Chodziliśmy do tego samego liceum. Zadurzyłam się w nim w drugiej klasie. Przez rok nie odważyłam się wypowiedzieć do niego nawet słowa. Był idealny:  przystojny, mądry, wysportowany, zabawny i niestety bardzo popularny... Wszyscy go uwielbiali, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Wciąż kręcił się wokół niego wianuszek adoratorek, równie popularnych i pewnych siebie dziewczyn, z którymi nie odważyłabym się konkurować. Ja byłam inna, zamknięta w sobie, otoczona nie tak jak on gronem fanów, ale dwoma przyjaciółkami. Typowy klasowy kujon, szara myszka... 

Zobacz także: Niczego nie boję się tak, jak bliskości. Już po raz czwarty zerwałam zaręczyny...

Nie mogłam nadziwić się temu, że Adrian nagle zaczął się mną interesować. Okazało się, że mamy mnóstwo wspólnego, czytaliśmy te same książki, słuchaliśmy tej samej muzyki. Oboje chcieliśmy iść na prawo. Od trzeciej klasy byliśmy nierozłączni. Od tego czasu jestem bardzo szczęśliwa, ale ani na chwilę nie opuszcza mnie strach, że go stracę... On mi tego nie ułatwia, jest zodiakalnym Lwem, uwielbia flirtować. Ma taki typ osobowości, robi to nieświadomie. 

Często lęk straty jest tak silny, że zaczynam zachowywać się dziwnie. Nigdy nie robię mu wyrzutów. Nie opowiadam o moich odczuciach, bo czułabym się skompromitowana. Nie chcę, żeby wiedział o mojej zazdrości. Po prostu staje się cicha,  zimna, odcinam się od niego... Bardzo go to denerwuje i mimo że nie chcę, zaczynamy się kłócić. Wtedy wyładowuję moje frustracje, czepiając się mało istotnych rzeczy. 

Adrian nadal robi na ludziach wielkie wrażenie. W kancelarii, w jakiej pracuje, otaczają go same piękne kobiety. A jak miałam okazję zauważyć, lgną do niego, ciągle go podrywają. Doprowadza mnie do szału. Porównuję się z nimi, niestety jestem chyba od nich mniej atrakcyjna. Może ładna, ale nie zmysłowa...

Ostatnio czuję, że jestem na skraju. Wiem, że to chore, ale zaczęłam go śledzić. Nie mogę przestać. Robię to regularnie...

M.

Zobacz także: Moja córka ma już kilka miesięcy, a ja nadal nie potrafię jej pokochać

Polecane wideo

Jak dzisiaj wyglądają aktorzy ze „Stranger Things”?
Jak dzisiaj wyglądają aktorzy ze „Stranger Things”? - zdjęcie 1
Komentarze (24)
Ocena: 4.67 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 30.09.2024 11:21
Temat też podnoszony w czasie kościelnego procesu o nieważność małżeństwa; dr Arletta Bolesta adwokat kościelny, zatwierdzony; mail: [email protected]
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2022 14:09
Mialam nieprzyjemnosc spotykac sie z takim facetem. Wmawialam sobie, ze to moja niska samoocena, że mi się tylko wydaje, że oni tak mają i to dla nich normalne zachowanie, taki temperament (pisząc oni mam na myśli Hiszpanów, bo mój były jest Hiszpanem). Cały czas jednak czułam wewnętrzne napięcie, bo granice były przekraczane wg mnie. Któregoś razu wyszliśmy do pubu we 3 z jego koleżanka, ja gdzieś odeszlam i rozmawialam z innymi znajomymi, były i koleżanka zniknęli mi z zasięgu wzroku. Nagle zobaczyłam ich przy barze, stał bardzo blisko niej, objął ja w pasie, chichotali jak dopiero co poznani przy barze ludzie. Wyobrazilam sobie, że ich nie znam i zadalam sobie pytanie: czy ci ludzie wyglądają, jakby flirtowali? Odpowiedź była twierdząca i tego wieczoru przestałam sobie wmawiać, że mi się coś wydaje, zakończyłam ten zwiazek i wreszcie mogłam odetchnąć pełną piersią. Obecnie mam meza i ufam mu, bo nie daje mi powodów, by nie ufać. Jeśli chce, wychodzi z kumplami wieczorem, a ja nie czuje żadnego napięcia wewnętrznego. Z tamtym czułam cały czas.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 07.08.2022 11:36
popracuj nad swoja samoocena, bo jest tak niska ze az glowa mala. Tez bylam szara myszka, kujonka w LO i podrywal mnie najpopularniejszy chlopak w szkole i wtedy myslalam, ze sobie ze mnie drwi bo ciagnal mnie za wlosy jak w podstawowce, zawsze tak z kamienna twarzą . Spotkalismy sie jak mialam 22 lata, troche lepiej wygladalam bo wyjechalam do wiekszego miasta, zadbalam o siebie, rozwijalam sie i na randkach okazalo sie ze ten popularny chlopak podkochiwal sie we mnie bo bylam jego "idealem", ale on za to byl nudny jak flaki z olejem... odezwal sie następnie po 7 latach dlaczego zmienilam kolor wlosow, co slychac i wyznal ze tyle lat mu nie przeszlo...jakbym nadal nie wierzyla w siebie to nie dostrzeglabym jego charakteru prawdziwego tylko widzialabym przystojniaka, najpopularniejszego chlopaka, ktory jak sie okazuje mimo ze uchodzil za takiego alwaro do 30 mial 2 powazne partnerki z czego jedna go zranila a z druga sie rozstal bo nie chciala dzieci...To jest po prostu przystojny misiek, który sprawia wrazenie alwaro, podnosi sobie samoocene flirtami, ale jak widac jest normalnym facetem. Mysle ze Ty musisz pokochac siebie, docenic siebie i wtedy bedziesz omijala toksykow szerokim lukiem i zaczniesz widzieć ludzi takimi jakimi na prawde sa.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 07.08.2022 10:23
I tak to właśnie jest, jak jesteś miły/miła i dasz szansę dziwakowi. Dziwakowi potem odwala i nie potrafi sobie poradzić z byciem zauważonym. Rzuć tego faceta, znajdź sobie jakiegoś antyspołecznego incela, to będziesz miała pewność, że nigdy cię nie zdradzi. Albo najlepiej idź na terapię, bo niedługo przez twoje dziecinne zachowanie on i tak cię rzuci.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.08.2022 22:51
Może twoja zazdrość jest uzasadniona? Nie chciałabym wiązać się z kimś kto flirtuje, po co gość potrzebuje tyle atencji skoro jest w związku? Poczytaj na wszelki wypadek o narcyzmie
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie