Moja córka ma już kilka miesięcy, a ja nadal nie potrafię jej pokochać

„Od kiedy pamiętam, chciałam zostać matką. Niestety, nic nie wygląda tak, jak to sobie wyobrażałam...”.
Moja córka ma już kilka miesięcy, a ja nadal nie potrafię jej pokochać
Fot. Unsplash
27.07.2022

Od kiedy pamiętam, chciałam zostać matką. Marzyłam o dużej rodzinie. To był moim zdaniem idealny model rodzinny. Sama byłam jedynaczką i czując się samotna, zazdrościłam rówieśnikom, którzy wychowywali się z licznym rodzeństwem. Ze względu na to, że lubiłam dzieci, wybrałam jako kierunek studiów pedagogikę.

Zobacz także: Mam ataki paniki. Boję się, że coś takiego przydarzy mi się w pracy

Chciałam zajść w ciążę już na studiach i wziąć urlop dziekański, ale mój o kilka lat starszy partner przekonał mnie, abyśmy zaczekali. Po dwóch latach po zdobyciu dyplomu w końcu stało się - zaszłam w ciążę. Jeszcze nigdy nic tak mnie nie uskrzydlało. Byłam podekscytowana i przeszczęśliwa. Nie mogłam się doczekać, kiedy poznam swoją córkę. Teraz jednak nic nie wygląda tak, jak to sobie wyobrażałam.

Anielka ma już pięć miesięcy. Dbam o nią i zajmuje się nią, jak tylko potrafię najlepiej. Jest tylko jedno „ale”... Czułość, jaką w sobie nosiłam od lat, gdzieś przepadła. Karmiąc ją, tuląc, czy przewijając, czuję się jak robot. Wykonuję swoje obowiązki, ale jestem niezdolna do głębszych uczuć. Tak, jakbym patrzyła na obce dziecko.

Nie mam pojęcia, co się ze mną dzieje. Jestem przerażona i wciąż mam do siebie mnóstwo pretensji. Dlaczego towarzyszą mi tak dziwne emocje? Przecież spełniło się moje największe marzenie. Zostałam matką i... wcale nie jestem szczęśliwa i spełniona.

Boję się powiedzieć o swoich obawach partnerowi, rodzinie, czy przyjaciołom. Myślę, że nie będą w stanie mnie zrozumieć i tylko błędnie ocenią. Nie chcę, żeby patrzyli na mnie jak na potwora, który nie jest w stanie pokochać swojego dziecka. Czy to się kiedyś zmieni? Czy moje uczucia do Anielki będą w końcu inne?

A.

Zobacz także: Jestem uzależniona od imprez. Straciłam przez to chłopaka...

Polecane wideo

Wnętrza i astrologia. Jaki styl mieszkania pasuje do Twojego znaku zodiaku?
Wnętrza i astrologia. Jaki styl mieszkania pasuje do Twojego znaku zodiaku? - zdjęcie 1
Komentarze (28)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 27.07.2022 22:23
Zauważyłam, że depresję poporodową najczęściej mają właśnie kobiety, które o dziecku bardzo marzyły. Być może starcie z rzeczywistością jest dla nich tak brutalne, że nie dają sobie z tym rady i nie ma w tym nic złego. Ja sama mam dziecko i pamiętam jak oglądałam serial, a tam padło zdanie, że "czasem mam ochotę wyrzucić swoje dziecko przez okno", jej rozmówczyni przytaknęła, że ona też. To mnie przygotowało do macierzyństwa lepiej od kogokolwiek, bo po prostu wiedziałam czego mogę się spodziewać. Okropne jest to, że w Polsce kobiety nadal wstydzą się mówić jak trudne jest macierzyństwo i przez to wiele młodych matek czuje się bardzo samotna. Jest bardzo trudno, ale z czasem coraz lepiej i ta miłość często jest. Po prostu niektóre kobiety dopiero z czasem zdają sobie z niej sprawę, bo to zupełnie inna miłość od tej do chłopaka, czy rodziny.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 27.07.2022 22:11
Bierz przyjaciółkę, koleżankę i jedź do SPA na weekend. Pogadaj szczerze z partnerem, mleko można odciągnąc/ dać mm. A Ty odpocznij, zresetuj głowę i ...zatęsknij :)
zobacz odpowiedzi (2)
. (Ocena: 5) 27.07.2022 14:20
Kto ma robloxa?
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 27.07.2022 13:03
Mój syn ma 1.5 roku i kocham go nad życie, ale nie zawsze tak było. Przez jakies 4 pierwsze miesiace tez sie czulam jak robot, nie miałam żadnych uczuć do syna. Bylam przerażona, bo zawsze chciałam miec jedno dziecko- syna i tak też się stało, ale po porodzie było nie tak, jak sobie wyobrażałam. Myślę, że miałam depresję poporodowa, ale też bałam się komukolwiek o tym powiedzieć. Głupie, wiem. Pewnego dnia spojrzał na mnie i się tak uśmiechnął, że coś nagle we mnie pękło. Poczułam taki przypływ miłości, jakby coś się odblokowalo.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.07.2022 10:02
Tak zwana depresja poporodowa To nie żadna choroba, tylko normalna reakcją organizmu na ekstremalnie nową sytuację w jakiej się znalazł. Nie każda matka kocha swoje dziecko, bezwarunkową miłość to mit. Ale nie wyklucza to bycie dobrą matką. Pomiędzy spełnioną matką a wyrodnym matecznikiem jest jeszcze miejsce na bycie po prostu matką poprawną,wystarczająco dobrą. Do miłości się nie zmusisz.
zobacz odpowiedzi (8)

Polecane dla Ciebie