Każdy, kto miał lub ma profil na Tinderze, wie, co tam się dzieje. Mnóstwo propozycji przygodnych spotkań, ludzie bardzo różni. Ja sama korzystam z Tindera od miesiąca i muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Miałam i fajniejsze, i gorsze randki w tym czasie.
Teraz jestem po trzech spotkaniach z takim Rafałem. Wydaje się fajnym chłopakiem, ale po trzech spotkaniach to każdy się wydaje fajny. Co ja tak naprawdę o nim wiem? Niewiele, dopiero się poznajemy. Tymczasem on ma do mnie pretensje, że ja nadal mam konto na Tinderze, choć planujemy się spotkać czwarty raz. Sam swoje usunął.
Zobacz także: Ograniczyłam kontakt z koleżankami, które mają dzieci
Nie rozumiem takiego myślenia. Nie jesteśmy jeszcze parą, a ja mam kasować profil? Skąd mam mieć pewność, że ta relacja za chwilę się nie skończy? Wolałabym, żebyśmy dawali sobie w tej kwestii trochę więcej wolności. Jestem na tej aplikacji dopiero od miesiąca, chciałabym rozwijać znajomość z Rafałem, ale skasuję konto dopiero, jak będę z nim w związku. A przecież nie wiem, czy będę. To, że się raz całowaliśmy, nie znaczy, że jestem jego dziewczyną.
Jak to było u was? Faceci oczekiwali na tak wczesnym etapie relacji, że przestaniecie korzystać z Tindera?
Iga