Zaczęło się, jak zostawił mnie mój poprzedni chłopak. Byłam wtedy sama przez kilka miesięcy i brakowało mi seksu. Nie jestem osobą, która sypia z kim popadnie, a poza tym miałam wtedy dość facetów i nie chciałam się z żadnym spotykać. Żeby od czasu do czasu rozładować napięcie, oglądałam pornografię. Z czasem zaczęłam to robić codziennie i teraz już nie umiem z niej zrezygnować.
Myślałam, że wszystko się zmieni, jak znowu będę w związku. Będę miała obok chłopaka i pornografia nie będzie mi już potrzebna do tego, żeby się zaspokoić. Błąd. Nadal ją oglądam i nadal robię to codziennie. Czasem nie mogę się doczekać, żeby mój partner wyszedł z mieszkania i zostawił mnie samą, żebym znowu mogła włączyć sobie jakiś filmik.
Zobacz także: Ograniczyłam kontakt z koleżankami, które mają dzieci
Nie mam nic przeciwko oglądaniu pornografii i uważam, że może być od czasu do czasu dobrym urozmaiceniem w związku, ale częstotliwość jest u mnie na pewno problemem. Chcę skończyć z tym uzależnieniem. Gdzie mam szukać pomocy? U psychologa? Seksuologa? Sama narzucić sobie jakiś odwyk?
Karolina