W czasie pandemii przybyło mi jakieś 10 kilogramów. Staram się to zrzucić, ale nie zawsze jest ochota i motywacja. Nie zadręczam się tym. Po prostu mojemu ciału daleko teraz do doskonałości, ale nie zadręczam wszystkich wokół tym, że przytyłam. Najbardziej jednak denerwuje mnie moja przyjaciółka, która ma dosłownie idealną figurę, a wciąż mówi wszystkim wokół, że „jest gruba”.
Zobacz także: Przyjaciółka zasypuje mnie zdjęciami swojego dziecka
Nie wiem, w jakim celu to robi. Może domaga się komplementów? Ostatnio spędzałyśmy razem majówkę, było też kilku innych znajomych. Założyłyśmy stroje kąpielowe. Ona stanęła przed lustrem i zaczęła narzekać, że „jest tłusta”. Łapała się za nieistniejące boczki i szczypała uda w poszukiwaniu fałdek. Czułam się obok niej po prostu głupio, bo ja przytyłam FAKTYCZNIE i po mnie to widać. Skoro ona o sobie myśli, że powinna zrzucić dodatkowe kilogramy, to co sądzi o mnie?
Powtarzam jej, żeby nie bluźniła i że wygląda super, ale ona tylko macha ręką i mówi, że musi się wziąć za siebie. Jak zareagować następnym razem? Męczy już mnie to jej narzekanie na problem, który nie istnieje.
Pati