Na początku kwietnia poznałam Janka. Sądziłam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Byliśmy na kilku randkach. Wydawało mi się, że udanych. Zawsze mieliśmy tematy do rozmowy, dużo żartowaliśmy, flirtowaliśmy. Każde spotkanie kończył stwierdzeniem, że będzie się odzywał i że umówimy się na kolejne. Przez parę ostatnich dni milczał, ale postanowiłam się nie narzucać i dać mu przestrzeń. W majówkę okazało się jednak, że on już spotyka się z inną dziewczyną.
Ona oznaczyła go na zdjęciu na Facebooku. Wyjechali razem w góry. Na zdjęciach przytulali się, obejmowali, byli tam tylko we dwoje. Poczułam się jak skończona idiotka.
Zobacz także: Moja siostra znów wdała się w romans z żonatym facetem
Zastanawiam się, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z facetami. Przecież Janek mógł mi powiedzieć wprost, że nie ma ochoty na kontynuowanie znajomości. Byłoby mi przykro, ale ok., dałabym sobie z tym jakoś radę. On tymczasem randkował sobie ze mną, robił mi nadzieję, że będzie z tego coś więcej, a w majówkę okazało się, że ma nową dziewczynę.
To nie pierwszy raz, kiedy spotykam się z takim zachowaniem. Jak ja mam ufać drugiemu człowiekowi, skoro wszyscy wokół ściemniają i nie potrafią być szczerzy.
R.