Osoby z zewnątrz nigdy nie powiedziałyby, że ja i Iza jesteśmy siostrami. Wychowali nas ci sami rodzice, mamy tego samego ojca i matkę, a jednak jesteśmy zupełnie różne. Nie chodzi tyle o wygląd, co o zachowanie. Ja, choć jestem trzy lata młodsza, zawsze byłam tą rozważniejszą. Ona tą bardziej szaloną.
Kocham ją bardzo i zależy mi na jej szczęściu. Trudno mi patrzeć, jak kolejny raz pakuje się w związek bez przyszłości. Iza ma 34 lata i słabość do zajętych facetów. Czasem płacze mi, że chciałaby mieć już męża i rodzinę, tak jak ja, a potem znowu wychodzi na jaw, że jest kochanką jakiegoś żonatego kolesia.
Zobacz także: Przyjaciółka zasypuje mnie zdjęciami swojego dziecka
Poznaje ich w różnych miejscach. Głównie na Tinderze, ale zdarzył się też romans z kolegą z pracy. Ona po pewnym czasie się angażuje i chce czegoś więcej, ale tym kolesiom zależy tylko na jednym. Jak robi się poważniej ze strony Izy, to dają nogę.
Po poprzedniej takiej znajomości, kiedy siostra bardzo cierpiała, obiecała mi, że więcej się nie zwiąże z żonatym facetem. No i co? Mija pół roku, a ona znowu jest „zakochana”. Ciągle powtarza, że tym razem będzie inaczej, ale ja wiem, jak to się skończy. Jej kacem moralnym i złamanym sercem.
Nie będę oceniać tego, że Iza sypia z zajętymi facetami, choć tego nie pochwalam. Jest wolna i może robić co chce. Ci faceci mają więcej na sumieniu, bo świadomie oszukują swoje żony i partnerki. Chciałabym jednak, żeby siostra ułożyła sobie z kimś życie, a nie ciągle pakowała się w trójkąty miłosne. Po ludzku mi jej żal, ale ona sam musi chcieć się zmienić.
Kasia
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej