Lubię przeglądać zdjęcia z młodości mojego taty. Był wysokim, wysportowanym, dobrze zbudowanym mężczyzną. Jestem pewna, że podkochiwała się w nim niejedna z jego koleżanek. Niestety, z tamtego człowieka praktycznie nic już nie zostało. Tylko wzrost.
Tata bardzo się roztył. Jego waga jest wręcz chorobliwa, bo przy 187 cm wzrostu waży 146 kilogramów. Z trudnością się porusza, szybko się męczy. Lubi za to zjeść i to dużo.
Zobacz także: Były chłopak ciągle mnie nachodzi
Nie bardzo wiem, co się z nim stało. Jego tycie nie było nagłe. Trwało latami. Z wysportowanego, szczupłego faceta zmienił się w kogoś bardzo otyłego. Mama wcześniej zachęcała go do ruchu i diety, ale teraz już przestała. Machnęła ręką na to, jak on wygląda. Jemu jego tusza oczywiście przeszkadza. Często narzeka na to, że bolą go kolana i że źle wygląda, ale kompletnie nic z tym nie robi. Bardzo rzadko chodzi na spacery, bo go to męczy. Uwielbia za to podjadać, a je tłusto.
Mój tata ma świetny charakter, jest bardzo wesoły i kochany, ale ja po prostu wstydzę się tego, jak on wygląda. Mam wrażenie, że moi znajomi postrzegają mnie tylko przez jego pryzmat, jako „córkę tego grubasa”. Chciałabym, żeby tata schudł i o siebie zadbał. Martwię się też o jego zdrowie. Nie wiem, jak mu pomóc.
Maja