Znamy się z Patrykiem od 3 lat. Wiem, że zawsze mu się podobałam, ale ja nigdy nie patrzyłam na niego jak na faceta, tylko jak na kumpla. Nigdy też nie dałam mu nadziei, że cokolwiek z tego będzie poza przyjaźnią.
On jest naprawdę świetnym chłopakiem. Zawsze można na niego liczyć, ma super poczucie humoru. Ogólnie jest kochaną osobą. Sama nie wiem, czemu nie umiem na niego spojrzeć inaczej niż jak na dobrego kolegę. Zawsze mu powtarzam, że jego dziewczyna będzie miała z nim dobrze.
Zobacz także: Minęły 3 lata, a ja wciąż tęsknię za moim eks
W czasie tych 3 lat naszej znajomości on był w dwóch związkach, ja tak samo. Patryk jest teraz sam od pół roku, ja od 6 tygodni. Poprzedni chłopak odszedł ode mnie nagle, a mnie jest trudno dojść do siebie, bo nadal coś do niego czuję. Wariuję z samotności i bardzo potrzebuję uleczyć złamane serce. Pomyślałam, że spróbuję związać się z Patrykiem, bo wiem, że on nadal się we mnie podkochuje. Wystarczyłby jeden mój znak i bylibyśmy razem.
Nie chcę go wykorzystać, bo za bardzo jest mi blisko jako przyjaciel. Bardziej mam nadzieję, że jak się przełamię co do niego to może faktycznie wyjdzie z tego piękna miłość, oparta na przyjaźni.
Nie chcę teraz wiązać się z nikim obcym, nikogo takiego nie ma zresztą na horyzoncie. Patrykowi mogę ufać, wiem, że ma co do mnie czyste zamiary. Zależy mu na mnie, myślę, że przy nim czułabym się wyjątkowo.
Zaproponować mu przejście na kolejny etap?
Sara