Mieszkam pod jednym dachem z osobą, której szczerze nienawidzę

Współlokatorka Martyny działa jej na nerwy.
Mieszkam pod jednym dachem z osobą, której szczerze nienawidzę
Fot. Unsplash (Joshua Rawson Harris)
05.10.2021

Od niedawna wynajmuję pokój u Justyny, dziewczyny, którą znalazłam przez ogłoszenie. To jej mieszkanie, kupili je dla niej rodzice. Pojechałam je obejrzeć i szczerze mówiąc nie przywiązywałam zbyt dużej wagi do tego, z kim będę mieszkać. Bardziej interesowały mnie warunki, a mieszkanie okazało się śliczne. Jest nowe i pięknie urządzone, wszystko wygląda bardzo estetycznie. Cena też była w porządku, więc od razu podpisałam umowę na rok.

Teraz tego coraz bardziej żałuję, bo mieszkam pod jednym dachem z osobą, której szczerze nienawidzę. Justyna jest, delikatnie mówiąc, po prostu beznadziejna. To taka typowa bogaczka, która zadziera nosa. Nie chciało jej się iść do pracy, więc wynajęła pokój, żeby mieć kasę na swoje zachcianki. Ciągle się przechwala, co i ile kosztowało. Potrafi dodać, żebym na przykład nie używała tostera, bo jest wart majątek i jak go zepsuję, to się nie wypłacę przez wiele miesięcy.

Polecamy także: Mąż nie pozwala mi kupować nowych rzeczy

Sprowadza do domu swoich znajomych, którzy są głośni i tak samo beznadziejni, jak ona. Traktują mnie z góry, jak szarą myszę, która musi studiować i pracować, żeby się utrzymać „w stolicy”. Obgadują mnie, nawet się z tym za bardzo nie kryją albo wydaje im się, że jestem na tyle tępa, że nie zrozumiem ich aluzji i przytyków.

Dobrze w tym mieszkaniu jest tylko wtedy, kiedy nie ma Justyny. Nie wiem, skąd się biorą tacy ludzie, ale moim zdaniem są po prostu żałośni.

Martyna

 

Polecane wideo

Acne-fluencerki robią furorę w mediach społecznościowych. Internauci pokochali ich trądzik i autentyczność
Acne-fluencerki robią furorę w mediach społecznościowych. Internauci pokochali ich trądzik i autentyczność - zdjęcie 1
Komentarze (18)
Ocena: 4.56 / 5
gość (Ocena: 1) 06.10.2021 13:30
"Szarą mysz", nie "myszę". Jak już wymyślacie problemu z de, to chociaż nauczcie się poprawnej polszczyzny, szanowni "redaktorzy",
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.10.2021 17:05
Taki trochę fejk ten list. Dziewczyna ma mieszkanie od rodziców i nie chce jej się pracować więc wzięła współlokatorkę, która płaci jej ok. 1200 zł, bo chyba nie więcej ? I niby żyje sobie z tych pieniędzy na wysokim poziomie naśmiewając się z współlokatorki, hello ! Przecież ona utrzymuje tą dziewczynę, jest jakby jej szefową haha, to czemu tamta tak podskakuje. Chyba trzeba z nią pogadać i wyjaśnić jak się sprawy mają. Ja nie dałabym się tak nigdy traktować, a pochodzę z małego miasta i z niezamożnej rodziny, tylko trzeba być pewnym siebie lub się tego nauczyć
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 05.10.2021 12:10
I to są właśnie ,,zalety,, mieszkania z kimś obcym w jednym mieszkaniu :D
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 05.10.2021 11:24
Najlepsza opcja to przeprowadzka. Ja sama na studiach pracowałam w Tesco i spotykałam się z tym, że nawet na zajęciach dziewczyny śmiały się, że niektórzy muszą pracować w Tesco. Nigdy w oczy, na osobności udawały miłe, a za plecami i otoczone publicznością pokazywały, że tak naprawdę słoma im z butów wystaje. Wtedy czułam się gorsza, a dziś już wiem, że byłam lepsza, bo samodzielna. Nie dajcie sobie wmówić, że Wasze pochodzenie, czy zarobki Was definiują, bo tak jest tylko dla typowych pustaków, którzy nic ciekawego sobą nie reprezentują. Prawdziwa wartość człowieka obnaża się w tym jak traktuje innych.
zobacz odpowiedzi (4)
Ella (Ocena: 5) 05.10.2021 09:24
Wypowiem sie poniewaz bylam po obu stronach. Rozumiem ta dziewczyne, po przeprowadzce na studia mialam wokol siebie bogate osoby ze wzgledu np. na zajecia poza studiami .np kurs wloskiego. Mowilam tez biegle po angielsku wiec znalam wszystkich erazmusow. Ale nie o tym, tez dokuczalo mi poczucie nizszosci bo wczesniej zyjac sobie w mojej wioseczce i miasteczku wszyscy wiedli taki sam poziom zycia. Tez czulam zlosc i niesprawiedliwosc ze musze pracowac podczas studiow a mimo to i tak nie dorownam poziomem i zycia z niskim poziomem stresu. Przyznam sie ze tez sie tak wypowiadalam o zamoznych dzieciakach i wylewalam jad na nich za ich plecami. Po studiach znalazlam prace w zawodzie ale nie zarabialam duzo wiec postanowilam sie przebranzowic. Teraz zarabiam na prawde spoko wyplate i tez otaczam sie ludzmi z mojej branzy. Nadal spotykam tego typu aroganckich zamoznych ludzi ale raczej mnie to juz nie dotyka. Moja reakcja jest ok. Spoko twoi rodzice to tamto, maja siec aptek. Tylko ze w wieku 30 lat pochodzenie nie ma juz takiego znaczenia bo pracujemy razem mamy podobna wyplate i mozemy sobie pozwolic na te same rzeczy.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie