Pochodzę z małej wsi, ale zawsze ciągnęło mnie do dużego miasta. Wyjechałam na studia do Warszawy, znalazłam pracę i teraz żyję i mieszkam tutaj. Na gospodarstwo nie wrócę, ale moi rodzice na to nie nalegają. Ziemią ma zająć się mój młodszy brat.
To dobrzy ludzie, ale wychowywali nas dosyć surowo. Co niedziela do kościoła, codziennie wspólny pacierz. Homoseksualizm to dla nich grzech. Pewnie dlatego mój brat udaje przed wszystkimi, że nie jest gejem. Tylko ja znam prawdę, bo tylko mnie się zwierzył ze swojej orientacji. Staram się go wspierać, zachęcać do tego, aby z nimi szczerze porozmawiał. On jednak boi się skandalu i linczu. Na wsi nie znalazłby akceptacji, zwłaszcza że większość starszych osób wierzy w „ideologię LGBT”.
Zobacz także: Przez mój wzrost nie mogę znaleźć chłopaka
Nie wiem, jak mu pomóc. Bardzo mu współczuję, że żyje w ukryciu i cierpi. Powinien mieć prawo być z kim chce, bez strachu, ze ktoś to źle oceni lub go za to pobije. Mogłabym zabrać go do Warszawy, gdzie żyłby inaczej, ale on kocha wieś i chce na niej zostać. Sytuacja patowa.
Karina