Jestem krótkowidzem, a moja wada wzroku to aż minus 9 dioptrii. Bez szkieł kontaktowych praktycznie nic nie widzę, wszystko jest zamazane. Okularów nie noszę przy ludziach, bo szkła są grube jak denka od butelek i czuję się w nich strasznie. Niestety, ze względu na blizny na rogówce nie kwalifikuję się do laserowej korekcji wzroku, nie wspominając już o tym, że to dużo kosztuje.
Moja wada jest jednocześnie moim największym kompleksem. Nigdy nie zrobiłam prawa jazdy właśnie ze względu na to. Nie chodzę na basen, bo raz woda dostała mi się pod okularki i jedno ze szkieł mi wypłynęło. Dobrze, że drugie zostało na oku, bo inaczej nie wiem, jak wróciłabym do domu.
Zobacz także: Mam 27 lat i właśnie jestem w trzeciej ciąży…
W sierpniu byłam pod namiotami z grupą znajomych. Warunki do utrzymania higieny trudne, wiadomo. Zazdrościłam wszystkim, że są tam beztroscy, a ja ciągle muszę uważać na to, żeby brudną ręką nie dotknąć oczu. Oni się kąpali w jeziorze, a ja moczyłam się tylko do pasa. Strasznie to wszystko uciążliwe…
Ola