Mieszkam razem z bratem w mieszkaniu, które kupili dla nas rodzice. Nie narzekam, bo ogólnie dogadujemy się bardzo dobrze. Zawsze mieliśmy ze sobą super relacje. Nie wchodzimy sobie w drogę, ale też potrafimy fajnie spędzić razem czas. Często jeździmy też do rodziców w odwiedziny, zazwyczaj co drugi tydzień.
Ja nie mam prawa jazdy, więc auto prowadzi mój brat. Nie lubię wycieczek z nim, bo niestety jeździ jak wariat. Lubi przygazować, mija inne samochody na trasie na podwójnej ciągłej, wymusza pierwszeństwo. Nie trzeba mieć prawa jazdy, żeby widzieć, że łamie przepisy. On uwielbia taką szaloną jazdę, ale ja nie czuję się bezpiecznie.
Zobacz także: On dalej ma Tindera, a jesteśmy razem już od 10 miesięcy…
Proszę go, żeby zwolnił, skarżyłam się nawet rodzicom, że on jest piratem drogowym. To nie przyniosło efektu. Oni każą mu jechać ostrożnie, on obiecuje, że właśnie tak zrobi, a potem następuje powtórka z rozrywki.
Martwię się, że w końcu spowoduje jakiś wypadek. Jak przemówić mu do rozsądku?
Iza