Jestem obecnie w pierwszej ciąży. Termin porodu mam wyznaczony na sierpień, więc to już coraz bliżej. Nie zdecydowaliśmy jeszcze z mężem, jak nazwiemy córeczkę, ale wahamy się między imieniem Marysia a Antosia. Jak powiedziałam o tym mojej mamie, rozpłakała się. Powiedziała, że u nas w rodzinie to przecież tradycja, żeby nadawać dzieciom imiona po dziadkach. Ja otrzymałam imię po mojej babci Izabeli, więc moją córkę „powinnam” nazwać Barbara – czyli tak, jak nazywa się moja mama.
Zobacz także: Moja mama miała 17 lat, kiedy mnie urodziła. Strasznie się tego wstydzę
Było mi przykro, że się rozpłakała. Nie chciałam sprawić jej przykrości. Nie chcę jednak nazywać dziecka Basia, bo podobają mi się bardziej dwa inne imiona. Nie chcę też dawać córce podwójnego imienia, bo zawsze mnie śmieszyła ta moda.
Nie wiem, jak rozmawiać z mamą na ten temat. Każda wzmianka kończy się wyrzutami pod moim adresem.
Iza