Od kilku miesięcy korzystam z apki randkowej. Byłam już na paru randkach. Jedne mniej, drugie bardziej udane. Ostatnio pojawiła się we mnie nadzieja, że wreszcie poznam kogoś naprawdę fajnego, bo zaczęłam rozmawiać z Kacprem. Chłopak wygląda jak model, naprawdę. Ma przystojną twarz, super sylwetkę, ładnie obcięte włosy. Szczerze mówiąc to zdziwiłam się, że zagadał mnie taki przystojniak, mimo że niczego mi nie brakuje i moim zdaniem wyglądam ok. Tacy faceci wolą jednak biuściaste blondyny, tak przynajmniej mi się wydawało.
Zobacz także: Nie cierpię swojego nazwiska
Gadaliśmy kilka wieczorów i było naprawdę miło. Zastanawiałam się, gdzie jest haczyk, bo Kacper nie dość, że dobrze wygląda, to w dodatku ma coś w głowie. Umówiliśmy się na spacer i wtedy zrozumiałam, co jest nie tak. On ma potworną wadę wymowy. Strasznie sepleni i momentami aż trudno go zrozumieć. Absolutnie tego nie wyśmiewam, ale na co dzień raczej by mnie irytowało, gdybym musiała go słuchać…
Umówiłam się z nim na kolejne spotkanie, bo nie chciałam mu robić przykrości, ale już teraz wiem, że nic z tego nie będzie. Nie wyobrażam sobie, że miałabym go przedstawić rodzinie, albo znajomym, a on miałby się odezwać w towarzystwie. Wiem, że to okropne, co napisałam, ale tak właśnie czuję…
Gabrysia