Już od trzech miesięcy spotykam się z Jaśkiem. Przez ten czas zdążyłam już poznać jego znajomych, rodzeństwo i rodziców. To bardzo serdeczni ludzie, którzy od razu potraktowali mnie życzliwie i przyjęli jak swoją. Jasiek jak dotąd poznał moją najbliższą przyjaciółkę i kilkoro dalszych znajomych, ale rodzinie jeszcze go nie przedstawiłam. Odwlekam to w czasie, jak mogę, bo prawda jest taka, że trochę się wstydzę tego, jak wygląda mój dom rodzinny.
Zobacz także: Dwa tygodnie temu zamieszkałam z chłopakiem. Teraz on chce, żebym się wyprowadziła…
Nigdy nam się nie przelewało, warunki w domu są raczej marne. Ojciec lubi wypić, mama jest umęczona i przepracowana. Młodszy brat też nie wylewa za kołnierz, ma szemrane towarzystwo. Boję się, jak na to wszystko zareaguje Jasiek, bo o rodzinie nie opowiadam mu wcale albo tylko jakieś nic nieznaczące urywki. Mam traumę po poprzednim związku. Przedstawiłam chłopaka rodzinie i po dwóch tygodniach ze mną zerwał. Jasiek na pewno jest inny, to dobry, kulturalny chłopak i nie postawi na mnie krzyżyka tylko dlatego, że moja rodzina odbiega od ideału, ale gdzieś tam wewnętrzny strach we mnie jest.
Wiem, że Jasiek myśli o nas poważnie, bo ciągle się dopomina, kiedy go zaproszę na obiad do domu rodzinnego. Powoli kończą mi się wymówki, prędzej czy później pozna prawdę o moim ojcu i bracie. Mam nadzieję, że go to nie wystraszy, bo naprawdę mi na nim zależy.
Sara