Od kilku tygodni mój chłopak mieszka u mnie. U niego trwa remont, więc tymczasowo przeniósł się do mojego mieszkania. Początkowo bardzo się cieszyłam, że zamieszkamy razem, ale teraz codziennie tylko się denerwuję. Mój stres wynika z tego, że Karol codziennie pije piwo.
Wcześniej tego nie zauważałam, bo nie widywaliśmy się każdego dnia. Spotkania były raz na kilka dni, czasem ja u niego, czasem on u mnie. Picie piwa do Netflixa wydawało mi się czymś normalnym. Teraz jednak widzę, że Karol codziennie sięga po butelkę i poważnie mnie to martwi.
Zobacz także: Dwa tygodnie temu zamieszkałam z chłopakiem. Teraz on chce, żebym się wyprowadziła…
Sugerowałam mu wielokrotnie, że powinien z tym przystopować. Pytałam, czy umiałby wytrzymać jeden wieczór bez piwa. Odpowiadał, że oczywiście, po czym mijała godzina, a on na kanapie sączył pierwszą butelkę.
Zazwyczaj pije od 2 do 4 piw dziennie. Moim zdaniem to bardzo dużo. Nie wiem, czy picie piwa to objaw alkoholizmu czy wstęp do niego. Czy Wasi partnerzy też to robią każdego dnia?
Julia