Do tej pory bardzo lubiłam pracę w mojej firmie. Dobra atmosfera, obowiązki, przy których mam szansę wykazać się kreatywnością, niezła pensja. Tak przynajmniej sądziłam, zanim dowiedziałam się, ile zarabia kolega na identycznym stanowisku, co moje.
Sprawa wyszła na jaw przypadkowo, bo on przez pomyłkę wysłał swoją fakturę nie do tej osoby, co trzeba. Koleżanka z pracy i księgowa mają podobne nazwiska i zaszła wpadka. Koleżanka oczywiście otworzyła załącznik, zobaczyła jego wynagrodzenie i o wszystkim w wielkiej tajemnicy powiedziała mnie. Kolega sam jest sobie winny, że z taką nieuwagą ważne papiery rozsyła…
Zobacz także: Ile trzeba zarabiać, żeby być szczęśliwym? Badacze policzyli to co do złotówki
Jak zobaczyłam, że on zarabia półtora tysiąca więcej ode mnie to zrobiło mi się po prostu przykro. Wykonujemy identyczne obowiązki, ja również jestem zatrudniona na B2B i również muszę płacić podobne stawki, co on. Dlaczego więc on ma wyższą pensję? Bo jest mężczyzną?
Zamierzam iść z tą sprawą do szefa, choć u nas wynagrodzenia pracowników owiane są zawsze tajemnicą i mamy zakaz rozmawiania o tym z kimkolwiek. Mleko się jednak rozlało, w dodatku winę ponosi kolega, który sam wysłał fakturę do niewłaściwej osoby.
Jeśli szef nie da mi podwyżki, uniosę się honorem i odejdę.
Diana