Mąż w ogóle nie pomaga mi przy dzieciach…

Justyna ma dość bycia jedynym opiekunem dla dzieci.
Mąż w ogóle nie pomaga mi przy dzieciach…
Fot. Unsplash (Fernanda Greppe)
22.01.2021

Mam 31 lat, mężatką jestem od lat 6, doczekaliśmy się z mężem trójki dzieci. Czuję się jednak na dużo starszą i bardziej zmęczoną niż wskazywałby na to mój wiek. Powodem jest to, że jestem jedyną opiekunką dla córki i synów.

Dzieci są jeszcze małe. Mają 2 i 4 i 6 lat. Ja nie tylko się nimi zajmuję, ale także pracuję zawodowo, choć robię to zdalnie, z domu. Mąż nie czuje się na siłach, jak twierdzi, żeby bawić i zajmować się naszymi dziećmi. Twierdzi, że jest bardzo zmęczony, gdy wraca do domu z pracy. Nie przeszkadza mu to oczywiście umówić się czasem z kolegami na piwko lub wyjść rekreacyjnie na siłownię.

Cały dom jest na mojej głowie. Obiady, sprzątanie, kąpanie, zabawa. Ja też jestem człowiekiem i też mam swoje granice. Mąż kompletnie tego nie rozumie. Mówi mi tylko, że „jestem wspaniała i mnie podziwia”. Bo on nie dałby tak rady… Dziękuję bardzo za te słowa, ale ja potrzebuję od niego większego zaangażowania!

Rozmowy z nim nic nie dają. Albo poprawa następuje na dzień, dwa, a potem znowu jest to samo. Jak z nim rozmawiać? Co mu powiedzieć, żeby zrozumiał, że ja dłużej już tak nie dam rady?

Justyna

Zobacz także: Czy dać córce imię po babci? Jest nietypowe

Polecane wideo

Znaki zodiaku, które powinny wstrzymać się z randkowaniem w 2021 roku
Znaki zodiaku, które powinny wstrzymać się z randkowaniem w 2021 roku - zdjęcie 1
Komentarze (177)
Ocena: 4.73 / 5
osa (Ocena: 5) 07.02.2021 10:40
nie on pierwszy i nie ostatni nie znam faceta który by się do tego palił
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 28.01.2021 10:49
Moja matka tak narzekała, a jak przychodziło co do czego, to każdą robotę ojcu z rąk zabierała, bo robił 'źle'. Jestem najmłodsza z trzech córek, mam prawie 30 lat. Dopiero niedawno przejrzałam na oczy i zaczęłam widzieć, jak mama sobie wychowała ojca na czwarte dziecko. Dzwonię do niej ostatnio, rozmawiamy, a tu nagle krzyk, bo ojciec je zimny obiad. Pytam, co z tego? 'Ja mu muszę podgrzać, bo sam sobie nie podgrzeje' . Znów pytam, czy mu rączki urwało? Niech je zimny, jak mu się odgrzać nie chce. To wizg w słuchawce, że ona wszystko MUSI sama. Jajco, nic nie musi, pcha się, gdzie jej nikt nie prosi. Oboje to emeryci, mają czas, nie są zmęczeni, są w dobrym zdrowiu. Dla mnie to tragedia. Ona określa swoje życie jako 'pułapka', moim zdaniem sama się w to wpakowała. No i oczywiście płacz, że jej tak ciężko.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.01.2021 10:41
Ja rozumiem gdyby nie pracowała, naturalny podział obowiązków w tradycyjnym modelu rodziny, ale tu sytuacja jest inna. Praca zdalna to też praca. Ja bym na początek przestała robić cokolwiek dla męża. Nie gotować mu, nie sprzątać po nim, nie prać jego rzeczy. Gotować tylko dla dzieci i siebie, będzie wracał do zasyfionego domu, bez żarcia na stole, to może coś drgnie. Jeśli to nie pomoże, odejść. Dostaniesz alimenty, a będziesz miała jedno dziecko mniej na głowie. Rodzicielstwo to praca dla dwojga, chyba że jedno nie pracuje zawodowo.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 25.01.2021 13:28
Kobiety na traktory i na budowę. Równouprawnienie. Do wywozu śmieci też.
zobacz odpowiedzi (5)
Katarzyna (Ocena: 5) 24.01.2021 17:29
Po ślubie dużo zmienia. Dlatego jeśli będę miała dziecko, to będzie ono nosić podwójne nazwisko, pierwszy człon będzie moim. W ewentualnym przypadku rozwodu dziecko ma takie samo nazwisko jak ja 🙂
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie