Moja rodzina liczy na drogie prezenty. Nie wiem, skąd na to brać

Lena obawia się, że nie sprosta oczekiwaniom najbliższych.
Moja rodzina liczy na drogie prezenty. Nie wiem, skąd na to brać
fot. Unsplash
02.12.2020

Żeby było śmiesznie - wcale nie jesteśmy bogaci i nigdy nie spaliśmy na pieniądzach. Ale to chyba typowe dla takich ludzi. Mają niewiele, więc tym bardziej chcą się pokazać. A mnie coraz trudniej temu sprostać.

Zobacz również: Mam tylko 200 zł na prezenty świąteczne dla całej rodziny. Spalę się ze wstydu

U nas prezenty świąteczne zawsze były bardzo konkretne. Choćbyśmy mieli głodować lub kupić na kredyt. Nie mówię, że od razu samochody, ale przynajmniej tablet, smartfon, jakiś drogi ekspres do kawy czy coś takiego.

Kiedyś bardzo mi się to podobało. Dostawałam super rzeczy, ale byłam jeszcze młoda, więc sama nie musiałam niczego kupować.

Sytuacja jednak się zmieniła. Teraz zarabiam na siebie i powinnam pokazać gest. Tylko skąd na to brać? Mam przynajmniej 6 najbliższych osób do obdarowania. Dla każdej upominek przynajmniej za 300 zł, bo tak się przyjęło.

Zobacz również: EXCLUSIVE: Na prezenty świąteczne wydałam 14 tysięcy złotych

Lekką ręką 2000 zł, a zostało jeszcze kilku znajomych i dalszych krewnych. Myślałam, że w aktualnej sytuacji odpuszczą, ale nie... Nawet jeśli nie spędzimy Wigilii razem, to prezentami mamy się wymienić.

Szczerze? Nie mam nawet wystarczającej kwoty na koncie, a tych marnych groszy na oszczędnościowym nie chcę ruszać. Szukałam fajnych promocji na black friday, ale żadnej dobrej przeceny nie złapałam.

I teraz mam do wyboru: wydać wszystko, co mam i wegetować do końca miesiąca albo wyjść na skąpca. Ze świąteczną atmosferą ma to niewiele wspólnego.

Lena

Zobacz również: „To był najgorszy prezent, jaki w życiu dostałam”. Przeczytaj i nie popełniaj tych błędów!

Polecane wideo

Horoskop miłosny na grudzień
Horoskop miłosny na grudzień - zdjęcie 1
Komentarze (26)
Ocena: 4.54 / 5
gość (Ocena: 5) 08.12.2020 16:29
Po**ie**lona rodzinka. Gó*wno zawinięte w papierku im podaruj. Bo na więcej nie zasluguja materialisci pie***leni
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 05.12.2020 15:48
Nic nie musisz. Najwyżej popieprzona rodzinka przestanie się odzywać i problem rozwiąże się sam.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.12.2020 17:34
Nie rozumiem jak ludziska, którzy nie maja pieniędzy w ogóle zastanawiają się nad prezentami... no nie rozumiem. Nie masz pieniędzy, to nic nie kupujesz, bądź kupujesz drobiazg. Branie pod uwagę wzięcie pożyczki w banku lub nawet pożyczenie od rodziny, bo przecież święta, to dla mnie totalna porażka. Tak samo jak wesele na kredyt lub inne formy pożyczek weselnych;0 Nie mam pieniędzy to nie udaję, że jest inaczej tylko po to, żeby komuś przyszpanować ...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.12.2020 17:29
A u mnie jest to rozwiązane całkiem fajnie i działa od około 15 lat. Mianowicie mam 5 rodzeństwa i w okolicy dnia wszystkich świętych robimy losowanie kto komu kupuje prezent na określoną kwotę, zazwyczaj ok. 100 zł (wliczamy do puli także naszych małżonków) zatem w wigilię, każdy dostaje po jednym prezencie i jest super. Rodzice i dzieciaki to oddzielna pula i kupujemy im po 1. porządnym upominku od wszystkich.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.12.2020 16:57
Ja kupuje prezenty odkąd pracuje, średnio po 200-300 zł na osobę, ale spędzamy święta w 5 osób, wiec nie jest to majątek. Kiedy nie miałam pieniędzy to nie kupowałam. Raz zdarzyły się święta w dużo większym gronie- wtedy kupiłam drobiazgi.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie