Chyba nie jestem najlepszą babcią, skoro tak myślę. Trudno - widocznie zostałam stworzona do innych celów. Albo po prostu nie lubię czuć się wykorzystywana? Nawet przez własne dziecko, choć dla córki zrobiłabym wszystko.
Zobacz również: LIST: „Chcę być mamą na pełny etat. Mąż nalega, żebym wróciła do pracy”
Myślę, że jako matka spisałam się wręcz na medal. W pewnym momencie zostałyśmy same, ale dałam radę. Kosztowało mnie to sporo nerwów i poświęcenia, dlatego chciałabym wreszcie odpocząć. Myślałam, że na emeryturze odżyję.
Nic z tego. Doszły nowe obowiązki związane z wnukami.
Kiedy przestałam pracować zawodowo, wtedy córka zaczęła mi podrzucać najstarszego syna, który miał wtedy 4 lata. Była jeszcze córeczka, ale dopiero roczna, więc siedziała z mamą. Trochę podrosła i także trafiła pod moją opiekę.
Zobacz również: Moja mama nie chce przejść na emeryturę. Powinna zająć się wnukiem
Wnuki spędzają u mnie większą część dnia i to bez względu na okoliczności. Nawet, gdy ich rodzice mają wolne. Opiekuję się nimi, organizuję zabawy, wychodzę na spacery, karmię. Jestem babcią na pełny etat, choć wcale o to nie prosiłam.
Niedawno na świecie pojawiło się trzecie dziecko i chyba nie muszę dodawać, kto się tym maleństwem głównie zajmuje. Córka chce pracować, a skoro ja mam tyle wolnego czasu...
Chciałabym wreszcie powiedzieć stop, ale nie umiem. Kocham ich wszystkich nad życie, jednak muszę wreszcie odsapnąć. Jeśli się nie zbuntuję, to przez wiele kolejnych lat nic się nie zmieni.
Hanna
Zobacz również: Moi rodzice są kiepskimi dziadkami. Nie chcą zajmować się wnuczką