Moja dziewczyna nie potrafi chodzić na obcasach. I nie chce się nauczyć

Życie polega na kompromisach ja jestem z dziewczyną 13 lat w związku a po ślubie jesteśmy 3 lata my żoną się bardzo kochamy ja nigdy swojej żony do niczego nie zmuszałem ja szanuje zdanie żony a ona moje ja też kiedyś nosiłem zarost i żona mnie poprosiła czy nie mógł bym go zgolić powiedziałem że jak najbardziej i go zgoliłem moja żona jest naprawdę bardzo piękną kobietą ale nigdy nie chodziła w szpilkach i kiedyś powiedziałem do żon słuchaj jesteś piękną kobietą czasami wychodzimy gdzieś na imprezy do znajomych czy mogła byś czasami założyć szpilki żona powiedziała kochanie nie ma problemu ty dla mnie robisz wszystko o co cię proszę bo ja żonie niczego nie odmawiam więc ja też spełnię twoją prośbę oczywiście ja nie chcę żeby żona chodziła w szpilkach w dzień w dzień bo to strasznie niszczy kręgosłup siadają stawy ja to rozumiem ale raz na rok np jak idziemy na uroczystą kolację do restauracji to raz do roku jak założy szpilki to się chyba nic złego nie stanie co innego zmuszać kogoś do chodzenia w szpilkach a co innego poprosić żonę żeby założyła raz do roku np na jakąś uroczystość ja naprawdę nic żonie nie domawiam nic robię wszystko co chce tak ją kocham a ona też mi niczego nie odmawia raz wżyciu poprosiłem czy mogła by włożyć szpilki chociaż raz na jakiś czas i więcej ją o to nie prosiłem i parę razy do roku sama z siebie zakłada szpilki w związku trzeba iść na kompromisy zajmuje się domem odbieram dzieci ze szkoły gotuje obiady oczywiście żona też wszystko robi ale jak żona mnie o coś poprosi zawsze to dla niej robię

Seksistowski bydlak, szkoda że ona go nie zostawiła.

wróc do dresu i zarostu, po sprawie.

Dawno nie czytałam czegoś tak poyebanego. To porównanie do nowonarodzonego źrebaka..wy tam chyba srogie piguły macie w tej re.dakcji:D

To może ty noś te szpilki jak tak je lubisz, a dziewczynie daj spokój.