Próbuję sobie przypomnieć, kiedy rodzice kupili mi coś nowego do ubrania. Myślałam o sukience komunijnej, ale nawet ona była z jakiegoś komisu. Całą resztę odziedziczyłam po starszej o 5 lat siostrze.
Zobacz również: Projekt 333: Dzięki tej prostej metodzie przez najbliższe 3 miesiące nie kupisz ani jednego ubrania
Rozumiecie? 5 lat. Stare i niemodne już ciuchy, które przeleżały w pawlaczu aż do nich dorosnę. W podstawówce można było to jeszcze przełknąć, ale moja sytuacja niewiele się zmieniła. Jestem już pełnoletnia i wciąż nie mam niczego swojego.
Może jakieś pojedyncze rzeczy, które kupiłam sobie za kasę z urodzin.
Według rodziców nie powinnam narzekać, bo inni nie mają nawet tego. Ciągle chodzą w tym samym, a ja mogę przebierać. Co z tego, że w ubraniach, które w ogóle mi się nie podobają, źle leżą i były modne dawno temu.
Zobacz również: Od 2 lat chodzę w starych ciuchach, bo nie stać mnie na nowe
Zaczęłam dopiero studia, więc trudno sobie dorobić. Znajomi z roku już mnie unikają, bo się od nich różnię. Nawet jeśli ubierają się w najtańszych sieciówkach, to i tak wyglądają porządnie. Ja jak jakiś kocmołuch.
Dopóki nie zacznę pracować moja sytuacja raczej się nie zmieni. Rodzice nigdy nie studiowali, więc tym bardziej nie rozumieją. Już w liceum miałam przechlapane, ale mówili, że przesadzam.
Dobrze, że nie mam jeszcze młodszej siostry. Jestem pewna, że musiałaby donaszać jeszcze po mnie.
Sara
Zobacz również: 67 części garderoby, które ma w szafie dobrze ubrana kobieta