Robię to od przynajmniej roku, ale do tej pory uważałam, że to tylko moja sprawa. Pewnie nie każdemu się podobałam, jednak nie o to chodzi. Chciałam po prostu czuć się dobrze we własnej skórze.
Zobacz również: Czy na wesele powinnam dokleić sztuczne rzęsy?
Wszystko popsuły ostatnio usłyszane komentarze. Jeden od przyjaciółki, a drugi od chłopaka, który strasznie mi się podoba. Zaczęłam się zastanawiać, czy dobrze robię. Co nie zmienia faktu, że inaczej już nie umiem.
Ona niby z dobrego serca zasugerowała, żebym skróciła sztuczne rzęsy. On "zażartował", że są dłuższe od włosów na jego głowie.
Nie jestem zbyt pewna siebie, dlatego okropnie mnie to zabolało. O ile głupi tekst koleżanki mogłabym potraktować jako wyraz zazdrości albo frustracji, tak jego słowa uderzyły w naprawdę czuły punkt. Co ja mam z tym zrobić?
Zobacz również: Jedna rzecz, której nigdy nie powinnaś robić z tuszem do rzęs
Moje prawdziwe rzęsy są takie, że prawie ich nie ma. Kilka jasnych włosków na krzyż, co zupełnie nie pasuje do moich ciemnych oczu. Wyglądam po prostu łyso. Nawet najlepsza maskara nie jest w stanie ich uratować.
Nie uważam się za specjalnie ładną, jednak bez doklejonych czuję się wyjątkowo brzydka. Są ze mną zawsze i dodają choć odrobinę pewności siebie. Nagle mam z tego zrezygnować, bo ktoś ma inny gust?
Sprawa wydaje się śmieszna, ale bardzo mnie dotknęła. Każde rozwiązanie wydaje mi się złe.
Marta
Zobacz również: 10 typów rzęs, których faceci nam odradzają