Zrobiliśmy to pół roku przed ślubem. Żałuję, że nie zaczekaliśmy

Zuzanna ma wyrzuty sumienia, że nie wytrzymała do marca przyszłego roku.
Zrobiliśmy to pół roku przed ślubem. Żałuję, że nie zaczekaliśmy
fot. Unsplash
03.10.2020

Byliśmy naprawdę na dobrej drodze, żeby się udało. Przez 2 lata związku i rok narzeczeństwa potrafiliśmy się powstrzymać. Noc poślubna miała być wyjątkowym wydarzeniem, a w ostatniej chwili wszystko popsuliśmy.

Zobacz również: Oni stracili cnotę w noc poślubną. Teraz zdradzają, czy warto

Termin mamy wyznaczony na marzec, a pod koniec września coś w nas wstąpiło. Przestaliśmy się kontrolować i jakoś poszło. Było dobrze, dzięki czemu nabrałam pewności, że to ten jedyny. Ale mimo wszystko jest mi wstyd.

Dla mnie wartości są bardzo ważne i żałuję, że jednak nie wytrzymałam.

Jego też to gryzie. Skoro przez tyle czasu byliśmy wierni swoim poglądom, to złamanie ich w ostatniej chwili musi boleć. Nawet nie umiem logicznie wytłumaczyć tego, co się wydarzyło. Przecież tak długo się kontrolowaliśmy.

Zobacz również: LIST: „Czekałam z pierwszym razem do ślubu. Żałuję tego każdego dnia”

Wiem na pewno, że kolejnego razu przed ślubem już nie będzie. Chciałabym chociaż zachować pozory. To jednak trudne, bo mam poczucie winy i doskonale pamiętam, co zrobiliśmy. Zżerają mnie wyrzuty sumienia.

Człowiek się stara i w bezsensowny sposób ulega. 20 marca 2021 roku miał być najważniejszym dniem w naszym życiu, a czar już prysnął. Trudno będzie przysięgać, kiedy chwilę wcześniej złamało się dane sobie słowo.

Chciałabym to naprawić, ale chyba jest już za późno...

Zuzanna

Zobacz również: Chciała stracić cnotę w czasie nocy poślubnej. Nic nie poszło zgodnie z planem

Polecane wideo

Chciały zaoszczędzić na sukni ślubnej. Oto kreacje, które kupiły za grosze
Chciały zaoszczędzić na sukni ślubnej. Oto kreacje, które kupiły za grosze - zdjęcie 1
Komentarze (33)
Ocena: 4.39 / 5
gość (Ocena: 5) 05.10.2020 19:55
przynajmniej korzyść z tego taka, że nie zostałaś samotną matką :D
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 05.10.2020 12:53
Chwalisz się czy żalisz, dziecinko?
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 05.10.2020 10:20
Ehh, redakcjo. Niespełnieni domorośli bajkopisarze... posrało was, i to ostro.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 05.10.2020 07:13
Ale was fantazja poniosła,redakcjo;D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.10.2020 14:13
Hm... Tu widzę nikt nie rozumie autorki. Chodzi jej o to, że chciała, aby pierwsza noc była celebracją ich miłości i dla nich było ważne, żeby miało to miejsce w noc poślubną. Żałuje tego, że nie zaczekali - cóż, rozumiem nawet. Zastanawiam się tylko, jaki sens jest biczować się z tego powodu tak długo. Co to jej da, że będzie sobie robić ciągłe wyrzuty. Nieustanne odgrzewanie w sobie żalu i powtarzanie sobie jak mantry, że się zgrzeszyło, raczej nie pomoże jej we wspólnym życiu z przyszłym współmałżonkiem.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie