Nikomu nie powiedziałam, że jestem w ciąży…

Marlena nie poinformowała o tym nikogo, nawet ojca dziecka.
Nikomu nie powiedziałam, że jestem w ciąży…
Fot. Unsplash
24.09.2020

W czerwcu zaszłam w ciążę, ale zorientowałam się dopiero w sierpniu. Jakoś nie zwróciłam uwagi na brak okresu, bo miałam dużo na głowie. A kiedy wreszcie się zorientowałam, że coś jest nie tak, byłam już w trzecim miesiącu.

Zaszłam w ciążę nad morzem, jak pojechałam z koleżankami na krótki urlop. Poznałam tam takiego Marcina, zaiskrzyło między nami i kilka nocy spędziliśmy razem. Używaliśmy prezerwatyw, ale widocznie jedna musiała być dziurawa. Z nikim innym od tamtej pory nie spałam, więc to on musi być ojcem. Problem w tym, że kontakt po wakacjach nam się urwał. Ja traktowałam to po prostu jako jednorazowy romans, on chyba też. Znalazłam go co prawda na Facebooku, ale jeszcze mu nie napisałam o ciąży. Nie wiem, jaka będzie jego reakcja. Rodzicom i znajomym też nic póki co nie powiedziałam, bo najpierw chcę ustalić z Marcinem, co i jak. Mam nadzieję, że weźmie odpowiedzialność za nasze wspólne dziecko.

Zobacz także: Mam żal do chłopaka, że nie oznaczył mnie na FB jako swoją dziewczynę...

Boję się do niego napisać. Od czerwca już trochę minęło, może nawet Marcin ma nową dziewczynę. Nie mogę tego jednak dalej odwlekać, lada moment brzuch zacznie być widoczny…

Trzymajcie kciuki.

Marlena

Polecane wideo

Ma piętnaścioro dzieci i od 10 lat niemal nieustannie jest w ciąży. Niebawem jej rodzina znów się powiększy
Ma piętnaścioro dzieci i od 10 lat niemal nieustannie jest w ciąży. Niebawem jej rodzina znów się powiększy - zdjęcie 1
Komentarze (15)
Ocena: 4.47 / 5
uaaaaaa (Ocena: 5) 25.09.2020 07:38
Bedac na miejscu autorki bralabym pod uwage 4 opcje : - aborcja ( poki jeszcze jest mozliwa) bo w wiekszosci krajow po 12 tyg ciazy juz za bardzo lekarze nie chca sie za to zabierac ( wyjatkiem jest Kanada, gdzie takie cos jak prawo aborcyjne nie istnieje, co znaczy, ze mozna usunac ciaze praktycznie w kazdym miesiacu zycia plodowego, ale jest jeden haczyk. Jak sie nie jest PR albo Obywatelem to trzeba sie liczyc ze sporymi kosztami, a przecietnej kobiety z Europy po prostu na to nie stac ). - Wywalic kawe na lawe i skontaktowac sie z bylym kochankiem i stawic czola prawdzie. Albo zaakceptuje albo nie ( wszak nikogo nie mozna zmusic do wychowywania i wziela odpowiedzialnosci ). - Powiedziec o tym rodzinie i zapytac sie wprost czy mozesz liczyc na wsparcie, jakiekolwiek - Urodzic, wychowac, albo urodzic i oddac do adopcji. Nie znam wieku autorki, wpadki sie zdarzaja. Nie ma 100% zabezpieczenia. Jest wiele par ktore myslaly, ze sie dobrze zabezpieczyly, ale niestety skonczylo sie to ciaza.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 24.09.2020 17:15
Jak miał na nazwisko. Ja też spędziłam urlop nad morzem ale w lipcu. Też zaszłam w ciąże z Marcinem.
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 5) 24.09.2020 16:10
„ Od czerwca już trochę minęło, może nawet Marcin ma nową dziewczynę.” Ty jego dziewczyną nigdy nie byłaś, wiec to określenie „nowa” jakoś tu nie pasuje.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.09.2020 12:35
Tylko się nie zdziw jak będzie miał żonę i przy okazji jeszcze kilka brzuchatych kochanek.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.09.2020 07:53
Teraz to już chyba tylko wycieczka do UK czy Holandii cię uratuje.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie