Z magisterką zarabiam tyle samo, co koleżanki bez studiów. Albo nawet mniej

Według Agi to nie do końca sprawiedliwe.
Z magisterką zarabiam tyle samo, co koleżanki bez studiów. Albo nawet mniej
fot. Unsplash
17.09.2020

Gdybym miała dzieci, to nie wiem, co bym im doradziła. Moi rodzice zawsze powtarzali, że mam się uczyć, bo inaczej niczego nie osiągnę. Posłuchałam. Kułam przez całą szkołę, dostałam się na studia i bez problemu je skończyłam.

Zobacz również: Bardzo podchwytliwe pytanie z rozmowy kwalifikacyjnej. Chodzi o długopis

Tylko co z tego, skoro nie widać różnicy? Kiedyś wydawało mi się, że "mgr" przed nazwiskiem to przepustka do lepszego życia. Może nie wielkiego bogactwa, ale przynajmniej nie będę klepała biedy. To bzdura.

Nie wiem od czego to zależy, ale mnie wykształcenie w niczym nie pomogło.

Co prawda nie pracuję fizycznie, ani nie na najniższym stanowisku. Ale wcale nie zarabiam więcej od moich koleżanek, które edukację zakończyły na szkole średniej. Podejrzewam nawet, że wiele z nich radzi sobie lepiej.

Zobacz również: W jakim wieku zarobisz najwięcej? Później pensja zacznie spadać

Mają zawody bardziej praktyczne - są fryzjerkami, kosmetyczkami, trenerkami albo prowadzą własne sklepy. Ja próbuję się wzbogacić wykonując robotę umysłową. Tonę w papierach, ale niewiele z tego wynika.

Jestem jeszcze młoda, a już mam poczucie, że zmarnowałam sporo czasu. Trzeba było zająć się czymś bardziej potrzebnym, zamiast marzyć o garsonce i biurowcu. One wciąż się rozwijają i mają perspektywy.

Ja mogłabym przestać klepać w klawiaturę i nikt by tego nie zauważył. Bardzo to przykre.

Aga

Zobacz również: „Wylęgarnie milionerów”. 15 polskich uczelni, po których zarobisz najwięcej

Polecane wideo

„Zbyt atrakcyjna, by pracować”. Węgierska Barbie nie może znaleźć pracy z powodu urody
„Zbyt atrakcyjna, by pracować”. Węgierska Barbie nie może znaleźć pracy z powodu urody - zdjęcie 1
Komentarze (29)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 18.09.2020 06:43
Moi drodzy problemem nie jest gdzie się pracuje, ile się zarabia a to ile wydajemy. Nasz kraj doprowadził to takiej sytuacji, że osobie która zarabia nawet 4-5 tys na rękę jest bardzo ciężko się utrzymać. Ceny mieszkań idą w górę więc na same o-płaty od tak odchodzi ci 2 tys a gdzie inne rzeczy. Zmierzamy w kierunku Ukrainy czy Rosji - masz albo nie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.09.2020 06:36
Niestety ale nasz dzisiaj wykształcenie o niczym nie świadczy no bo niby dlaczego? Studia nie czynią cię bardziej inteligentnym ani doświadczonym. Jasne jest to irytujące jak wydajesz tysiące złotych na studia a później nic z tego nie masz ale pójście na studia to twoja decyzja. Zawsze mogłaś zostać kosmetyczką czy trenerką. Ja uważam, że to dobrze że ta granica zanika.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 17.09.2020 13:28
Nie napisano ile zarabia, gdzie pracuje dokładnie i jakie studia skończone, może zarabia 3-4 tysiące i dla niej to mało? List niedokładny
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 17.09.2020 10:31
Niskie zarobki po studiach od dawna nie są żadną tajemnicą. Nie wiem, skąd ten żal. Wystarczyło poczytać fora internetowe. Dodatkowo nie wspominasz, jaki kierunek skończyłaś, co w połączeniu z "klepaniem klawiatury" przynosi na myśl dziennikarstwo lub polonistykę. Przepraszam jeśli się mylę, ale tak to wygląda z zewnątrz. ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.09.2020 09:36
Mój ojciec urodził się w latach 50-tych, stary rocznik. Całe życie mi powtarzał, że studia to "coś." Jego mama, moja babcia mówiła to samo. Rosłam w przeświadczeniu, że żeby cokolwiek osiągnąć, to studia są do tego przepustką. Bardzo szybko się okazało, że to mija się z prawdą. Kiedyś ciężko było zdać maturę, to co mówić o studiach. W tej chwili jest tak dużo magistrów, że stracili popyt, niestety. Każdy "nieudacznik" może iść na studia i je skończyć. Przepraszam, że tak pisze, ale mam wiele takich ludzi w swoim otoczeniu. Dziś liczy się fach w ręce, zawod. A jak ktoś skończył technikum lub szkole zawodową, z głową pełna pomysłów może naprawdę dużo osiągnąć. Ja sama skończyłam studia pielęgniarskie. Dziś pielęgniarek jest bardzo mało, mogę sama wybierać sobie szpital czy oddział, na którym chce pracować. Jestem jeszcze młoda, w swojej pierwszej pracy zarabiałam co prawda 2 tys zł, ale teraz, gdy zmieniłam miasto i przyjęli mnie w szpitalu klinicznym jestem w stanie wyciągnąć trzy razy tyle. Nie w każdym miesiącu oczywiście, bo to zależy od liczby dyżurów, dodatków itp., ale poniżej 4,5 tys nie schodzę. Ktoś powie dlaczego w pierwszej części komentarza pisze, że studia to nic, a sama mam studia i w miarę dobrze zarabiam. Studia takie jak medycyna, pielęgniarstwo to studia, które też dają fach w ręce. Nie jest to typowo umysłowy kierunek. Do czego dążę, w Polsce najlepiej żyje się tym osobom, na których miejsce ciężko jest znaleźć druga osobę. Nie sztuka skończyć studia z magistrem na kierunku, który nie gwarantuje żadnej przyszłości. Zastanówcie się dwa razy przed wyborem ścieżki życia. Pamiętam, że gdy kończyłam liceum przeszło mi przez myśl, że pójdę na kulturoznawstwo. Aż strach sobie wyobrazić jak teraz mogłoby wyglądać moje życie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie