Zakochałam się w nieodpowiednim facecie. Chodzi o jego zawód

Chyba jestem zbyt wyrachowana - martwi się Małgosia.
Zakochałam się w nieodpowiednim facecie. Chodzi o jego zawód
fot. Unsplash
05.09.2020

Pracuję w galerii handlowej. Niby to handel i nic wybitnego, ale zajmuję się administracją. To robota typowo umysłowa i coś tam jednak trzeba umieć. Skończyłam studia z finansów i rachunkowości, więc to coś dla mnie. Nie zarabiam strasznie dużo, nie jestem z siebie nie wiadomo jak dumna, ale coś sobą reprezentuję. Mam stałe godziny pracy, nie muszę się przemęczać i jakiś tam „poziom” osiągnęłam.

Zobacz również: LIST: „Jesteśmy razem od 3 lat, a ja nie mam dostępu do jego konta. Trochę to dziwne”

A w międzyczasie wydarzyło się coś, co chyba nie powinno mieć miejsca. Wpadłam jak jakaś małolata. Codziennie wpatruję się w niego, jak jakaś nastolatka. Maślane oczy, w głowie pełno myśli. Jest przystojny, wysportowany, ma wspaniały uśmiech. Wszyscy w ekipie go lubią i wcale im się nie dziwię. Dlaczego wstydzę się tego uczucia? Nie wiem jak na to spojrzycie, ale dla mnie problemem jest jego zawód. Pracuje w firmie sprzątającej.

Nie znam go tak naprawdę. Kilka razy mogłam z nim porozmawiać i to wyłącznie o sprawach służbowych. Krótko mówiąc – wydawałam mu polecenia, albo zwracałam uwagę. Nie z własnej woli, ale to mi zlecono. Mimo wszystko on zawsze reagował spokojnie i z uśmiechem. Jego ulubione powiedzonko to „da się zrobić”. Pracuje na najniższym możliwym stanowisku, a ma w sobie mnóstwo radości.

Zobacz również: 9 oznak, że Twój facet jest niestabilny finansowo

Nie jest zwykłym sprzątaczem, jakiego pewnie niektórzy sobie wyobrażają. To inteligentny i fajny chłopak, któremu tak się życie ułożyło. Z racji moich obowiązków, wiem dokładnie jaką skończył szkołę i ile zarabia. To głupio zabrzmi, ale ta wiedza mnie powstrzymuje, żeby rozwinąć tę znajomość. Jest po zawodówce gastronomicznej, ale nie zaczepił się w żadnym lokalu. Na rękę dostaje ok. 1500 zł. Może nawet mniej, bo to część etatu. Wspaniały kandydat na ukochanego...

Rozum podpowiada mi, żeby dać sobie spokój. Zawsze oczekiwałam od faceta wsparcia i jakiegoś tam prestiżu, a co on mógłby mi dać? Tylko siebie i nic więcej. Żadnej stabilizacji. Trochę wybiegam w przyszłość, bo nawet nie zdążyłam z nim prywatnie porozmawiać, ale to mnie zniechęca do brnięcia w to.

Mimo wszystko codziennie z radością idę do pracy, bo wiem, że go tam spotkam. Dosłownie robi mi się ciepło na sercu, kiedy go obserwuję. Chciałabym się dać porwać temu uczuciu, ale wychodzi na to, że jestem zbyt wyrachowana. Choć w głębi duszy czuję, że mogłabym przymknąć na to wszystko oczy i po prostu z nim być...

Małgosia

Zobacz również: LIST: „Chłopak nie chce mi powiedzieć, ile zarabia. Robi z tego straszną tajemnicę”

Polecane wideo

Znak zodiaku a życie zawodowe. Taka praca jest Ci pisana
Znak zodiaku a życie zawodowe. Taka praca jest Ci pisana - zdjęcie 1
Komentarze (109)
Ocena: 4.91 / 5
Aaa (Ocena: 5) 02.11.2020 19:35
Może daruj sobie. Facet trafi akurat na kogoś, kto nie będzie na niego patrzył przez pryzmat tego, że jest sprzątaczem. I co z tego? Normalny zawód, żadna praca nie hańbi, tylko ludzie, którzy oceniają innych na podstawie ich zawodów powinni się wstydzić
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.10.2020 11:41
Jak przeczytałam ten nagłówek tego że artykułu to pomyślałam że facet jest męską dziwką. Ale czytając te komentarze twierdze że ludzie są starsznie puści. Nie zawód czy wykształcenie ma znaczenie. Opowiem Wam historie. Mając 18 lat zakochałam sie w przystojnym wykształconym z tytułem magistra 2 razy starszym facecie. Ja w tym czasie kończyłam zawodówke. Rozstaliśmy sie nie dla tego że nie mieliśmy o czym gadać ze względu na wykształcenie ale dla tego że był skończonym chamem manipulantem i ruchaczem na boku. Bardzo długo z tego wychodziłam aż poznałam mojego ówczesnego męża. Ta relacja sie mega różniła od poprzedniej bo po 1 mój mąż też jest wykształcony jest ekonomistą i dyrektorem banku. Po 2 ja nadal byłam wtedy po zawodówce. Po 3 nie był aż tak mega przystojny a po 4 to uczucie rodziło sie zupełnie innaczej. Jak go poznałam nie było jakiegoś wielkiego bum i strzały amora. Zakochałam sie w nim dopiero po 6 miesiącach ale i to była inna jakość uczucia. Mimio tego że on był wykształcony a ja nie gadaliśmy ze sobą gordzinami i zawsze było o czym. Od zawsze interesowała mnie farmacja ale wybrałam zawodówke bo nigdy w siebie nie wierzyłam. Dopiero jak poznałam jego moje życie sie zmieniło. Umiał mnie zmotywować tak jak nikt inny. Przygotował mnie to matury którą zdałam w LO zaocznym. Potem motywował mnie żebym poszła na studia i dzięki niemu jestem dziś magistrem farmacji i robie to co naprawde kocham. Także jak sami widzicie zajebiście łatwo ocenia sie człowieka którego sie nie zna. Fajna zabawa co nie taki hejt na sprzątacza. Także po mojej historii coś do kogoś dotrze.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.09.2020 12:54
On pracę może zawsze zmienić, podnieść swoje kwalifikacje, awansować itp. i zarabiać lepiej, ale ty swojego pustego rozumu już nie zmienisz.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.09.2020 23:34
W domu nie będziesz musiała sprzątać, to cud taki facet 😂😂😂
zobacz odpowiedzi (2)
Aldona (Ocena: 5) 08.09.2020 10:04
A może pomogłabyś mu rozwinąć skrzydła zamiast go skreślać?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie