Piszę do Was, bo już nie wiem co mam robić. Mieszkam z moją mamą i bratem w małym mieszkaniu. Studiuję zaocznie, dokładam się do rachunków. Jednak mojej mamie bardzo przeszkadza na co wydaję swoje pieniądze i że chyba w ogóle je wydaję. Od dwóch lat sama sobie kupuję rzeczy, często nawet jedzenie (mimo, że i tak dokładam się co miesiąc do domowych zakupów). Ostatnio kupiłam sobie dość drogie buty, na które odkładałam miesiącami. Jednak moja mama zrobiła mi taką awanturę, że aż byłam w szoku.
Zobacz również: LIST: „Partner nie pomaga mi finansowo przy wychowaniu dziecka z poprzedniego związku”
Bo twierdzi, że obnoszę się jaka to ja jestem bogata i chcę się popisać przed znajomymi, że stać mnie na wszystko. A tak naprawdę to te buty będę zakładać raz na miesiąc, bo wyglądam w nich jak idiotka. Moja mama zawsze twierdzi, że obojętnie co kupię, to i tak wyglądam jak kretynka. Ciągle mnie krytykuje, śmieje się, że jestem gruba. Nie dość, że mam przez nią ogromne kompleksy, to sytuacja ciągle się pogarsza.
Z nerwów strasznie schudłam i mam dość dużą niedowagę, jednak ciągle i tak krytykuje mój wygląd. Mój brat, który mieszka z nami dobrze zarabia i kupuje sobie pełno niepotrzebnych gadżetów typu tablet, iphone, playstation, ma też 3 laptopy. I moja mama przyklaskuje wszystkiemu co kupi czy zrobi. Nie dość, że często nie dokłada się do rachunków, bo woli kupić sobie kolejne spodnie za 500 zł, to i tak jemu nic nie powie.
Zobacz również: LIST: „Moja jedyna córka wychodzi za mąż. Wstyd mi, że nie zapewniłam jej posagu”
A jak ja zwrócę na to uwagę, to kolejna awantura gotowa. Czemu mnie musi tak traktować i grozić, że wyrzuci mnie z domu? Obojętnie co sobie kupię, to od razu wyżywa się na mnie i zmusza do zwrócenia zakupionych rzeczy. Tym razem nie jest inaczej. Mam dość, obojętnie co robię, to jest niezadowolona i twierdzi, że do niczego się nie nadaję i że jestem brzydka i żałosna.
Doradźcie mi, co mam robić? Nie mam już sił. Nie stać mnie jeszcze na kawalerkę, odkładam na to pieniądze, żeby mieć na cały rok z góry. Ale do tej pory muszę się z nią męczyć i nie mam już powoli na to sił.
Anna
Zobacz również: LIST: „Od pół roku siedzę na bezrobociu. Już nie chcę wracać do pracy”