Koleżanki mojej siostry biorą śluby i rodzą dzieci, a ona wciąż jest sama

Ewelina martwi się o samotną 24-latkę.
Koleżanki mojej siostry biorą śluby i rodzą dzieci, a ona wciąż jest sama
fot. Unsplash
22.08.2020

Wiem, że każdy powinien się przejmować swoim życiem i nie wcinać się w cudze, ale ja tak nie mogę... Gdyby chodziło o moją koleżankę, albo dalszą rodzinę, to siedziałabym cicho i nic sobie z tego nie robiła. Ale to dotyczy mojej starszej siostry, która jakoś nie potrafi się w niczym odnaleźć. Czasami mam wrażenie, że ona jest tak poważna i sztywna, że za chwilę wybuchnie od tego napięcia. Nie potrafi się uśmiechnąć bez powodu, nie szuka kontaktu z ludźmi, trudno się z nią rozmawia, bo ciągle ucieka wzrokiem i coś mamrocze... Jest bardzo nieśmiała i skryta.

Zobacz również: Te cechy świadczą o tym, że urodziłaś się po to, by... być singielką

Nigdy się nie zdarzyło, żeby gdzieś wyszła z grupą przyjaciół, bo ich zwyczajnie nie ma. Może jakieś 2 koleżanki, ale trudno je nazwać przyjaciółkami. Jej plan dnia jest prosty – studia, dom, książki, telewizja, net. Chyba, że sama ją wyciągnę na miasto, bo inaczej to w ogóle by nie wychodziła. Wiem, że wiele osób się z niej śmieje. Nawet w mojej rodzinie ktoś wymyślił dowcip, że coś jest tak pewnego, jak to, że... ona weźmie kiedyś ślub. Wszyscy już ją skreślili, bo na pewno będzie panną.

Myślałam, że przesadzają, bo każdy kiedyś znajdzie miłość i szczęście. No dobrze, jest nieśmiała, ale jak pozna odpowiednie osoby, to wreszcie się otworzy. Nie stało się to w liceum, na studiach też. Jeszcze jest szansa w tym, że jak pójdzie do pracy, to może coś się zmieni. Chciałabym, ale coraz mniej w to wierzę. Jak można mieć 24 lata i nigdy nie mieć chłopaka? Wiem, że kiedyś się w kimś zakochała, ale oczywiście nie miała odwagi nic z tym zrobić.

Zobacz również: Rozbiłam związek koleżanki miesiąc przed ślubem. Nie chciałam być ostatnią panną

Mówiłam nawet mamie, że chyba przydałoby się ją wysłać do psychologa. Rozmawiały o tym i skończyło się jej płaczem. Myślała, że robimy z niej wariatkę. Nie wiem co ją tak przyblokowało, ale lepiej już chyba nie będzie. Na pewno sama się nie zmieni. Żal mi na nią patrzeć, kiedy spotykamy się z rodziną na ślubach i innych imprezach, wszyscy ją pytają czy ma chłopaka, albo czy WRESZCIE kogoś znalazła. Co ona może powiedzieć? To na pewno ją bardzo dobija.

Rodziców też, bo mama martwi się, że za chwilę na wszystko już będzie za późno. Gdyby kogoś kiedyś miała, to jeszcze ok, ale nie chodzi o to, że w tej chwili jest samotna. Jest sama od zawsze i nie potrafi tego zmienić. Zaraz jej koleżanki zaczną brać śluby i rodzić dzieci, a ona dalej będzie szukała pierwszej miłości... Coś tu jest nie tak. Przy niej to ja jestem kobietą po przejściach, a jestem dużo młodsza.

Za chwilę idziemy całą rodziną na wesele. Mama z tatą, ja z chłopakiem, siostra sama. To się nie zmienia od lat i naprawdę zaczynam się o nią bać. Czy mogę jej jakoś pomóc?

Ewelina

Zobacz również: „Dlaczego wciąż jesteś singielką?”. 5 ripost, dzięki którym już nigdy nie usłyszysz tego wścibskiego pytania

Polecane wideo

Najbardziej pożądany singiel świata wrócił na Tindera. Kobiety odetchnęły z ulgą
Najbardziej pożądany singiel świata wrócił na Tindera. Kobiety odetchnęły z ulgą - zdjęcie 1
Komentarze (48)
Ocena: 4.13 / 5
Mia Asa (Ocena: 5) 22.09.2021 13:48
Ale to nie jest Twoja sprawa!! Może Twoja siostra nie chce mieć byle kogo? Żeby potem się męczyć z jakimś i.... . 24 lata to nie starość a bardzo mlody wiek. Daj jej spokój i lepiej zajmij się sobą!
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 15.09.2020 14:31
Myślę, że 24-letnią siostrę dobija mieszkanie z poyebaną rodzinką. Życzę jej szybkiej ucieczki z tego toksycznego katolibanu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.08.2020 18:45
24 to jeszcze młody wiek. Moja szwagierka ma 37 i jest jeszcze dziewicą, a co dopiero mówić o mężu i dzieciach....ale jej wybór.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.08.2020 13:32
24 lata i nie ma męża ani dzieci ?! To stara panna :( przykro mi to mówić, ale już nic nie czeka twojej siostry, zmarnowala sobie biedulka życie, już nic nie da się poradzić. Naprawdę mi przykro ...
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 24.08.2020 11:39
Moim zdaniem trochę źle interpretujemy intencje autorki. Ona pisze o skrajnej nieśmiałości siostry i o tym, że jest ona introwertykiem. Dlatego chciała wysłać ją do psychologa i to nic złego. W zły sposób jej to po prostu zakomunikowano i rodzina sprawiła, że dziewczyna zamknęła się jeszcze bardziej, bo uznała, że bliscy traktują ją jak dziwadło. Kwestia posiadania chłopaka (przymusu posiadania) jest śmieszna. Ta dziewczyna jest bardzo młoda i ma studia na głowie. Raczej kwestią do zmartwień powinno być wyśmiewanie - być może siostra autorki o tym wie, że ludzie z niej żartują okrutnie. Rodzina przede wszystkim powinna zmienić swoje nastawienie do tej dziewczyny i w jakiś delikatny i TAKTOWNY sposób starać się pomóc. I to może najpierw matka i siostra niech idą na spotkanie z psychologiem i dowiedzą się w czym może tkwić problem.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie