Wiem, że każdy powinien się przejmować swoim życiem i nie wcinać się w cudze, ale ja tak nie mogę... Gdyby chodziło o moją koleżankę, albo dalszą rodzinę, to siedziałabym cicho i nic sobie z tego nie robiła. Ale to dotyczy mojej starszej siostry, która jakoś nie potrafi się w niczym odnaleźć. Czasami mam wrażenie, że ona jest tak poważna i sztywna, że za chwilę wybuchnie od tego napięcia. Nie potrafi się uśmiechnąć bez powodu, nie szuka kontaktu z ludźmi, trudno się z nią rozmawia, bo ciągle ucieka wzrokiem i coś mamrocze... Jest bardzo nieśmiała i skryta.
Zobacz również: Te cechy świadczą o tym, że urodziłaś się po to, by... być singielką
Nigdy się nie zdarzyło, żeby gdzieś wyszła z grupą przyjaciół, bo ich zwyczajnie nie ma. Może jakieś 2 koleżanki, ale trudno je nazwać przyjaciółkami. Jej plan dnia jest prosty – studia, dom, książki, telewizja, net. Chyba, że sama ją wyciągnę na miasto, bo inaczej to w ogóle by nie wychodziła. Wiem, że wiele osób się z niej śmieje. Nawet w mojej rodzinie ktoś wymyślił dowcip, że coś jest tak pewnego, jak to, że... ona weźmie kiedyś ślub. Wszyscy już ją skreślili, bo na pewno będzie panną.
Myślałam, że przesadzają, bo każdy kiedyś znajdzie miłość i szczęście. No dobrze, jest nieśmiała, ale jak pozna odpowiednie osoby, to wreszcie się otworzy. Nie stało się to w liceum, na studiach też. Jeszcze jest szansa w tym, że jak pójdzie do pracy, to może coś się zmieni. Chciałabym, ale coraz mniej w to wierzę. Jak można mieć 24 lata i nigdy nie mieć chłopaka? Wiem, że kiedyś się w kimś zakochała, ale oczywiście nie miała odwagi nic z tym zrobić.
Zobacz również: Rozbiłam związek koleżanki miesiąc przed ślubem. Nie chciałam być ostatnią panną
Mówiłam nawet mamie, że chyba przydałoby się ją wysłać do psychologa. Rozmawiały o tym i skończyło się jej płaczem. Myślała, że robimy z niej wariatkę. Nie wiem co ją tak przyblokowało, ale lepiej już chyba nie będzie. Na pewno sama się nie zmieni. Żal mi na nią patrzeć, kiedy spotykamy się z rodziną na ślubach i innych imprezach, wszyscy ją pytają czy ma chłopaka, albo czy WRESZCIE kogoś znalazła. Co ona może powiedzieć? To na pewno ją bardzo dobija.
Rodziców też, bo mama martwi się, że za chwilę na wszystko już będzie za późno. Gdyby kogoś kiedyś miała, to jeszcze ok, ale nie chodzi o to, że w tej chwili jest samotna. Jest sama od zawsze i nie potrafi tego zmienić. Zaraz jej koleżanki zaczną brać śluby i rodzić dzieci, a ona dalej będzie szukała pierwszej miłości... Coś tu jest nie tak. Przy niej to ja jestem kobietą po przejściach, a jestem dużo młodsza.
Za chwilę idziemy całą rodziną na wesele. Mama z tatą, ja z chłopakiem, siostra sama. To się nie zmienia od lat i naprawdę zaczynam się o nią bać. Czy mogę jej jakoś pomóc?
Ewelina
Zobacz również: „Dlaczego wciąż jesteś singielką?”. 5 ripost, dzięki którym już nigdy nie usłyszysz tego wścibskiego pytania