Mam nadzieję, że nie zostanę zbyt surowo oceniona, bo piszę w zupełnie innym celu. Każdy podejmuje własne decyzje i żyje po swojemu. Ja do tej pory nie musiałam pracować, bo zajmowałam się dziećmi. Wreszcie jednak przyszedł taki moment, kiedy trzeba pomyśleć o sobie.
Zobacz również: LIST: „Mąż wysyła mnie do pracy. Nie rozumie, że córka ma dopiero 7 lat”
W pierwszą ciążę zaszłam na chwilę przed obroną pracy magisterskiej i ostatecznie nie udało mi się tego zrobić. Zaliczyłam 5 lat, jednak dyplomu jeszcze nie dostałam. Później kolejne dziecko i tak zleciało sporo czasu.
Mam 32 lata, wspaniałą rodzinę, ale poważne braki w CV.
Nareszcie jestem gotowa, żeby pomyśleć o swoim rozwoju i zacząć spełniać marzenia. No i oczywiście zarabiać własne pieniądze. Znalazłam kilka interesujących mnie ofert, tylko nie do końca wiem, jak zdobyć upragnioną pracę.
Zobacz również: LIST: „Chłopak nie chce mi powiedzieć, ile zarabia. Robi z tego straszną tajemnicę”
Usiadłam przed komputerem, żeby wreszcie napisać podanie i straciłam resztki pewności siebie. Nawet nie wiem, co mam wpisać w dziale "wykształcenie". Uczelnia i kierunek - to jasne. Ale czy muszę zaznaczyć, że bez obronionej magisterki?
Wypadałoby też pochwalić się doświadczeniem, którego przecież nie mam. Wychowywania dzieci raczej nie wpiszę. Poza danymi osobowymi wszystko budzi moje wątpliwości. Pomóżcie mi się za to zabrać.
Boję się, że 32-latka, która nigdy nie miała etatu, przerazi pracodawców.
Gosia
Zobacz również: LIST: „Od pół roku siedzę na bezrobociu. Już nie chcę wracać do pracy”