Ciężko pisze się takie słowa, bo kocham ich nad życie. Wiem, że chcą dla mnie jak najlepiej i gdyby tylko mieli wybór, to byłabym dziewczyną z obrazka. Z roku na rok wyglądam jednak coraz gorzej. Genów nie oszukasz.
Zobacz również: TEST: Czy wyglądasz na swój wiek?
Jeszcze kilka lat temu miałam dość delikatną urodę, ale to już bezpowrotnie minęło. Im jestem starsza, tym bardziej przypominam swoich rodziców. Od każdego wzięłam coś, co nie do końca mi się podoba.
Szkoda, że nie da się nigdzie złożyć reklamacji...
Nos był zawsze dość wyrazisty, a teraz dosłownie rośnie w oczach. Staje się coraz szerszy i ewidentnie mam to po mamie. Szczęka robi się bardziej kanciasta, a to już spadek po tacie. Mogłabym tak długo wyliczać.
Zobacz również: Ten jeden szczegół wyglądu może świadczyć o wyjątkowej inteligencji
Są jeszcze małe usta, pucułowate policzki, dziwne uszy, wysoka linia włosów. Im jestem starsza, tym więcej mam z nimi wspólnego. Wizualnie, bo charakterologicznie zupełnie się różnimy. Szkoda, że nie na odwrót.
Każdy człowiek ma jakiś defekt urody, ale przejąć wszystkie? Czym sobie zasłużyłam na taką kumulację? Teraz jak ktoś zauważa podobieństwo między nami, to nie brzmi raczej jak komplement.
Tata ma np. bardzo gęste włosy, a mama długie nogi. Tego jakoś nie odziedziczyłam.
Ola
Zobacz również: Idealny rozmiar biustu. Na całym świecie rządzi miseczka C, ale nie w Polsce