W pracy mam natrętnego wielbiciela

Zuza podoba się koledze z firmy. Bez wzajemności.
W pracy mam natrętnego wielbiciela
Fot. iStock
11.07.2020

Od kilku tygodni mam problem z natrętnym wielbicielem. To chłopak, który pracuje w mojej firmie. Myślę, że są dziewczyny, którym on mógłby się podobać, ale on zupełnie nie jest w moim typie. Nie podoba mi się ani z wyglądu, nie rozumiem też jego poczucia humoru, po prostu nie mój typ i tyle. Mimo że w ogóle z nim nie flirtuję, nie odzywam się do niego pierwsza, nie daję mu jakichkolwiek sygnałów, że cokolwiek mogłoby między nami być, on próbuje mnie podrywać. Nie wiem, czemu tak się uwziął, jak na jego miejscu już dawno dałabym sobie spokój.

Pisze do mnie codziennie na Facebooku. Lajkuje i komentuje każdy mój post i każde moje zdjęcie. Tak mnie to zaczęło irytować, że przestałam cokolwiek wrzucać na social media, żeby nie dawać mu okazji do kolejnej zaczepki i rozmowy. Poza tym w pracy podrzuca mi na biurko różne „prezenty”. Karteczkę z komplementem, kawę, kwiaty. Ja wiem, że to może się wydawać urocze i pewnie wyjdę na niewdzięcznicę, która nie potrafi docenić tego, że komuś wpadła w oko, ale ja nie chcę dawać złudnej nadziei kolesiowi, który bardziej mnie irytuje niż nastraja pozytywnie.

W dodatku on czasem zachowuje się strasznie prymitywnie. Raz na przykład próbował zdobyć mnie na zazdrość i tuż przy moim biurku komplementował koleżankę z pracy. Zapraszał ją na kawę, mówił, że jest najładniejszą dziewczyną w firmie. I oczywiście zerkał, czy ja wszystko widzę i czy jestem zazdrosna. Nie byłam, bo on mnie w ogóle nie obchodzi i szczerze mówiąc to ucieszyłabym się, gdyby przerzucił zaloty na tamtą dziewczynę. Brak mojej reakcji go zdziwił. Kompletnie stracił zainteresowanie tamtą i jeszcze tego samego dnia mi napisał, że to ja jestem najpiękniejsza w firmie i nie ma dla mnie żadnej konkurencji.

Zdarza się też, że mówi mi sprośne rzeczy, np. że miał ze mną erotyczny sen albo że często o mnie fantazjuje. Albo że gdybym tylko się zgodziła to zafundowałby mi najlepszy orgazm w życiu. Obrzydliwe. Ja nie chcę słuchać takich rzeczy, nie chcę być obiektem jego zboczonych fantazji.

Zobacz także: Świetnie dogaduję się z moim chłopakiem, ale w łóżku między nami nie iskrzy

Mówiłam mu wprost wielokrotnie, żeby przestał, ale czasem mam wrażenie, że on nigdy nie zrezygnuje. To mnie przeraża. Wiem, że szef bardzo go ceni jako pracownika, więc jeśli pójdę na niego naskarżyć, czeka mnie trudna rozmowa. Może da się to załatwić w inny sposób? Doradźcie, jak go do siebie zniechęcić na dobre.

Zuza

Polecane wideo

Po latach zakładają swoje stare suknie ślubne, a ich partnerzy... Musicie zobaczyć ich reakcje!
Po latach zakładają swoje stare suknie ślubne, a ich partnerzy... Musicie zobaczyć ich reakcje! - zdjęcie 1
Komentarze (43)
Ocena: 4.91 / 5
gość (Ocena: 5) 12.07.2020 12:10
nasikaj na niego
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.07.2020 10:32
Olej i z ignoruj. W mediach społecznościowych zablokuj, prezent, który dostałaś na biurku odnieś. Zaproponuje wyjście na kawę powiedz, że nie jesteś zainteresowana. Dosadnie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.07.2020 08:12
Ja takie rzeczy zawsze zgłaszałam... I też szef bardziej cenił tych pracowników ode mnie (nie wiem czemu bo nie byłam głupsza ale mniejsza) a mimo to szef nie mógł po zgłoszeniu nic nie zribic, była rozmowa we 3 szef ja i facet i się wyjaśniało że tak się nie robi. Albo do HR i też koniec. Rozumiem że niektórzy chcą być mili ale nie zawsze się da być miłym.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 12.07.2020 06:55
No to weź się wypnij i po sprawie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.07.2020 00:25
Ja jestem raczej przeciętna, ale pracuję w firmie pełnej facetów i ciągle mi się to zdarza. Tylko raz, z poważną miną, bez opcji do różnej interpretacji mówię "doceniam, że chciałeś powiedzieć mi coś miłego, ale praca to nie miejsce na takie komentarze, jeśli się powtórzą, będę zmuszona to zgłosić". Nigdy się nie powtarzają. Uciąć w zarodku, bo wejdą na głowę. Prezentów nie przyjmować, odnosić na jego biurko itp. Kilka razy zdarzyło się, że pisali po pracy, myśleli, że poza biurem będę bardziej przystępna. Blok i tyle. Trzeba też trzymać się swoich słów. Jeśli powiedziałaś, że zgłosisz i ktoś się nie odczepia, to trzeba zgłosić. Szefowi też można powiedzieć "szefie, nie chcę robić z tego wielkiego halo, ale te i ta osoba mnie nagabuje, utrudnia mi pracę i zachowuje się bardzo nieprofesjonalnie. Mógłbyś proszę zwrócić mu uwagę, żeby sprawa się szybko zamknęła?". Jeśli szef jest podobny, to dodaj "żeby sprawa się szybko zamknęła bez pozwów o molestowanie", to z reguły działa :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie