Wiem, że ideały nie istnieją i ani ja nie jestem doskonała, ani mój chłopak. Kocham go za wiele cech, ale jest jedna kwestia, w której różnimy się całkowicie. Chodzi o poglądy polityczne. Przed drugą turą wyborów prezydenckich sprzeczamy się o to częściej niż kiedykolwiek wcześniej.
On popiera jednego kandydata, ja drugiego. Już nie będę tu pisać kto jest za kim, bo nie o to tutaj chodzi. Zastanawiam się po prostu, czy ludzie z tak skrajnymi poglądami politycznymi w ogóle powinni być razem. Z jednej strony to tylko polityka, z drugiej to przecież podejście do ekonomii, gospodarki, podatków, edukacji seksualnej, religii, LGBT i wszystkiego, co kręci się wokół spraw państwa. Gdybyśmy na przykład mieli dziecko, to jak mielibyśmy je wychować, skoro każde z nas ma inne poglądy? Jedno z nas chciałoby posłać dziecko na lekcje religii, drugie – na zajęcia z edukacji seksualnej. Jak niby doszlibyśmy w tym do porozumienia?
Zobacz także: Świetnie dogaduję się z moim chłopakiem, ale w łóżku między nami nie iskrzy
Zastanawiam się poważnie, czy taki związek ma sens i czy dalej w to brnąć, czy jednak rozstać się i znaleźć kogoś, kto myśli podobnie do mnie? Kocham mojego chłopaka, cenię go za wiele rzeczy, ale są pewne sprawy, których nigdy nie będę w stanie zaakceptować.
Był ktoś może w podobnej sytuacji? Doradźcie.
Magda