„Chcę odejść od faceta, z którym jestem od 10 lat”

M. jest na życiowym zakręcie.
„Chcę odejść od faceta, z którym jestem od 10 lat”
Fot. Unsplash.com (Felipe Bustillo)
27.06.2020

Poznaliśmy się z Pawłem w podstawówce. Mieszkaliśmy po sąsiedzku, dużo czasu spędzaliśmy razem i traf chciał, że poszliśmy do jednego liceum. Nasza przyjaźń szybko przerodziła się w coś poważniejszego i związek trwa już dziesięć lat.

Podczas gdy moje koleżanki zmieniały facetów, przeżywały jakieś przygody, ja byłam wierna Pawłowi. Czułam, że to ten jedyny. Ten, z którym chcę założyć rodzinę, mieć dzieci. Skończyliśmy studia, Paweł znalazł pracę w agencji reklamowej, mnie po administracji trudniej było znaleźć zatrudnienie w swoim zawodzie, dlatego przyjęłam posadę w jednym ze sklepów z wyposażeniem domu.

Zobacz również: „Z rodzicami najlepiej”. Aż tylu młodych Polaków nie wyprowadziło się jeszcze z domu

I wtedy wszystko się zaczęło. Osobą, która miała wprowadzić mnie w obowiązki, był Grzesiek. 21 lat, bardzo pewny siebie, czasami może nawet bezczelny. Początkowo nasza współpraca nie należała do najłatwiejszych, trochę przeszkadzał mi jego styl bycia, czego nie ukrywałam. Zależało mi jednak na pracy, dlatego musiałam niekiedy ugryźć się w język, by nie powiedzieć kilku słów za dużo.

Mijały tygodnie, z czasem zaczynałam dostrzegać nie tylko wady chłopaka, ale również jego zalety. Jednego dnia zaproponował, że odwiezie mnie do domu. Zgodziłam się, padał deszcz i nie chciało mi się czekać na autobus. Po drodze sporo rozmawialiśmy, opowiedział mi o sobie. Przyjechał na studia z innego miasta, pracował, by opłacić czesne, bo niestety na pomoc rodziców nie mógł liczyć. Okazało się, że w cztery oczy jest zupełnie inny niż w większym gronie ludzi - zachowywał się swobodniej, chyba wtedy dopiero dostrzegłam jego prawdziwą twarz.

Nasze stosunki w pracy uległy poprawie. Do tego stopnia, że dałam się zaprosić na kawę. Powinnam była wtedy odmówić, nie brnąć w to dalej... Na jednej kawie się nie skończyło. Była następna, i następna. Kilka razy się całowaliśmy.

Nie jest mi łatwo. Z jednej strony przecież kocham swojego chłopaka, a z drugiej tracę głowę dla jakiegoś gówniarza. Myślę nawet o rozstaniu z Pawłem, ale waham się, czy to na pewno dobry pomysł. Boję się, że będę żałować.

M.

Zobacz również: 7 prawdziwych powodów, dlaczego dorośli Polacy nadal mieszkają z rodzicami

Polecane wideo

Miłosny horoskop na lato
Miłosny horoskop na lato - zdjęcie 1
Komentarze (70)
Ocena: 4.94 / 5
gość (Ocena: 5) 03.07.2020 16:04
Uwielbiam te komentarze o przechodzonym związku. Bo jakby była 10 lat w związku a 9 po ślubie to rzeczywiście w tym przypadku dużo zmienia.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.07.2020 15:43
Nie rób tego!!!!będziesz tego żałować do smuerci
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.07.2020 15:43
Nie rób tego!!!!będziesz tego żałować do smuerci
odpowiedz
Zuzu (Ocena: 5) 03.07.2020 12:00
10 lat to bardzo długo nie ma tu żadnej określonej rzeczy. Albo planuje się konkretną przyszłość tzn.slub, dziecko albo,, chodzi"sie że sobą bez celu 10 lat dla faceta nie sprawy ale kobiecie zegar tyka. Jak myśli i skupia się na kimś innym to znak że w związku nie dobrze się dzieje.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 03.07.2020 11:04
To juz bylo !!!!!!!!!!!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie